Reklama

"Rolnik szuka żony 4": Dwie kolejne kobiety opuściły program

"Albo jest chemia albo jej nie ma" - powiedział jeden z bohaterów produkcji TVP. W ósmym odcinku "Rolnik szuka żony 4" dwie kolejne kobiety opuściły program. Co się stało?

"Albo jest chemia albo jej nie ma" - powiedział jeden z bohaterów produkcji TVP. W ósmym odcinku "Rolnik szuka żony 4" dwie kolejne kobiety opuściły program. Co się stało?
"Rolnik szuka żony 4": Monika uznała, że powinna opuścić dom Piotra /TVP

Ósmy odcinek czwartej edycji "Rolnik szuka żony" widzowie TVP1 obejrzeli w niedzielny wieczór, 29 października. Tym razem domy rolników odwiedzili członkowie ich rodzin. Czy pomogli bohaterom w wyborze?

Dwie kobiety, starające się zdobyć serca rolników, czyli Ewa (kandydatka Zbigniewa) i Monika (kandydatka Piotra) nie poznały jednak ich rodzin. Dlaczego?

"W związku to facet powinien mieć spodnie i jaja, a nie kobieta" - oświadczyła Ewa, kandydatka na żonę Zbigniewa, wsiadając do samochodu i opuszczając dom rolnika. Co spowodowało wzburzenie Ewy?

Reklama

Zbigniew zaprosił ją na randkę i powiedział wprost, że bardziej podoba mu się Iwona. Rolnik podziękował Ewie za udział w programie, tym samym na placu boju pozostała Iwona. Podczas rodzinnego spotkania, opinie na temat Iwony były bardzo pozytywne. Tylko czy kobieta jest gotowa rozpocząć nowe życie u boku Zbigniewa?



"Zaczęłam się zastanawiać, czy ma to jakikolwiek sens" - wyznała przed kamerami Monika przed randką z Piotrem. Kobieta stwierdziła, że randka ma potwierdzić jej przypuszczenia, że rolnik woli jednak Kasię, która niespodziewanie pojawiła się w domu rolnika.

Monika powiedziała Piotrowi, że szuka mężczyzny, który przejawia inicjatywę, a tego tutaj raczej nie widać. "Albo jest chemia albo jej nie ma" - oświadczył Piotr i wyznał, że poczuł coś do Kasi. W tej sytuacji para postanowiła, że czas się rozstać i Monika wyjechała do domu. Rodzinę rolnika poznała zatem tylko Kasia. "Z tego pieca będzie chleb" - powiedział przyjaciel Piotra.





Mikołaj wciąż się waha, czy wybrać Teresę czy Janeczkę. "Jeszcze nie jestem zdecydowany ani na tą, ani na tą" - powiedział przed kamerami. Podczas rodzinnego spotkania było widać, że panie nadal ostro rywalizują o względy rolnika. Rodzina była podzielona, ale większość opowiedziała się za Janeczką.

Co zrobi Mikołaj? Widać, że dla mężczyzny bardzo duże znaczenie ma kobiecy seksapil i wydaje się, że z tego powodu bardziej skłania się ku Teresie. "Jest chyba bardziej namiętna" - stwierdził rolnik.

Małgorzata zaprosiła na randkę Pawła, który uczył ją jazdy konnej. "Nigdy tego nie robiłam. Wreszcie to ktoś mnie czegoś nauczy" - powiedziała rolniczka. "Będziesz mnie trzymał mocno?" - zapyta Małgorzata. "Bardzo mocno i nie puszczę" - odpowiedział Paweł, który wyraźnie jest oczarowany kobietą.

Podczas rodzinnego spotkania większość opowiedziała się właśnie za Pawłem. Co zrobi Małgorzata? Ma jeszcze do wyboru Dawida i drugiego Pawła, który raczej nie ma szans po tym, jak zarzucił kobiecie, że jest "zbyt zimna". Czyżby wybór się już dokonał?

U Karola jak zwykle sporo zamieszania. Wydawało się, że młody rolnik jest już zdecydowany, żeby wybrać Sarę, ale rodzinna wizyta może sporo namieszać. Większość niespodziewanie wskazała na... Justynę. "Karol potrzebuje kobiety spokojnej i uczuciowej. Z Justyną łączą go poza tym zainteresowania" - powiedziała siostra rolnika.

"Dziękuję za wasze porady i tak zrobię, co będę chciał" - oświadczył rolnik. Co zrobi? Jakie szanse mają Ania i Sara? Tego dowiemy się już za tydzień (5 listopada w TVP1).


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy