Łukasz Kadziewicz: Lubię się dobrze bawić
We wtorek, 1 września, na antenie Polsatu zadebiutuje drugi sezon programu "Ninja Warrior Polska". Wśród uczestników pierwszego odcinka znalazł się m.in. siatkarz Łukasz Kadziewicz.
Jak oceniasz swoje możliwości w show Polsatu?
Łukasz Kadziewicz: - Na bardzo wysokie - takie jak mój wzrost. Oczywiście żartuję! Biorąc pod uwagę mój "słuszny" wiek, a mam 40 lat, do tego widząc moich przeciwników i ich stopień przygotowania, a także tor przeszkód... nie mam złudzeń, że wpadnę po drodze do basenu.
Zawsze myślałam, że wysocy ludzie mają łatwiej...
- Otóż nie! Całe życie słyszałem, że czegoś nie mogę, do czegoś się nie nadaję, bo jestem za wysoki lub mam nieodpowiedni charakter. A ja, kiedy tak słyszę, to robię wszystko, by pojawić się właśnie w takich miejscach i spróbować swoich sił. Najpierw był udział w "Tańcu z Gwiazdami", a teraz przyszła pora na pobieganie w roli ninja. W życiu chodzi o zabawę, a ja lubię się dobrze bawić!
Stresujesz się udziałem w programie?
- Gdzieś tam w środku czuję sportową ambicję. Jednak bardziej niż stres odczuwam ekscytację. Cieszę się, że mam szansę zmierzyć się z tym legendarnym torem przeszkód. I zobaczyć, jak od kulis powstaje tak niezwykłe show. Jestem przy tym realistą. Jak wspomniałem, mam swoje lata. Wiem, że pewnego progu już nie przeskoczę. Widziałam przygotowujących się zawodników - zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Są piękni, młodzi, wysportowani i pełni zapału.
Przygotowywałeś się w specjalny sposób do tego programu?
- Wydaje mi się, że do "Ninja Warrior Polska" nie da się przygotować. Mimo że zszedłem z siatkarskiego boiska, pozostał mi sportowy tryb życia. Ale czy to pomoże w show? Obawiam się, że nie.
Czy lubisz sporty ekstremalne?
- Oczywiście! Może wydawać się to dziwne, ale przy tak nietuzinkowym wzroście jak mój - a mam 206 cm - wykonywanie prostych czynności może być skomplikowane i "ekstremalne". Dlatego mój udział w "Ninja Warrior Polska" zaliczam do czynów ekstremalnych!
"Ninja Warrior Polska" na antenie Polsatu w każdy wtorek o godz. 20:05 od 1 września.
Tytuł polskiego Ninja i 150 tysięcy złotych są wciąż do zdobycia. Wystarczy pokonać wyjątkowo trudny tor - 32 przeszkody na odcinku 150 metrów. Do tej pory tylko 11 śmiałkom na całym świecie udało się dotrwać do końca, przejść przez wszystkie przeszkody, w tym tę najważniejszą - legendarną już Górę Midoriyama.