Zwolnili go, bo przypominał Obamę
Aktor Mehdi Ouzaani, który zyskał rozgłos dzięki kreacji szatana w serialu "Biblia", nie znalazł się w obsadzie spin-offu serii - "Son of God",
Wszystko z powodu podobieństwa aktora do prezydenta USA Baracka Obamy.
Producent "Biblii", Mark Burnett, bronił się przed zarzutami, że specjalnie wybrał takiego aktora do roli szatana, który łudząco przypomina prezydenta Obamę. Burnett zapewniał, że darzy urzędującego prezydenta "najwyższym szacunkiem" i nigdy nie śmiałby go świadomie obrazić.
Takie niefortunne podobieństwo wynikało z faktu, że "Biblia" to produkcja z obsadą międzynarodową i realizowana była z dokumentalną dbałością o realia historyczne.
Specjalnie dobierano aktorów tak, by odpowiadali pod względem wyglądu i doświadczenia zawodowego powierzonym im rolom. I kierując się tymi przesłankami do roli szatana wybrano uznanego aktora z Maroka - w tej roli Mehdi Ouzaani. Wybór pokierowany był dobrem produkcji, a nie chęcią obrażenia kogokolwiek.
Producentka "Biblii" Roma Downey ujawniła w rozmowie z "Hollywood Reporter", że postać Szatana została usunięta z przygotowywanego filmu "Son of God", powstałego na fali popularności "Biblii".
"Ktoś zauważył, że aktor, który wcielał się w postać Szatana, przypomina naszego prezydenta. Nagle wszystkie media oszalały. Myślałam, że dzień po premierze wszyscy będą mówić o Jezusie,zamiast tego mówili o Szatanie" - przyznała Downey.
"Przy filmie 'Son of God' pragnęłam, aby cała uwaga skupiła się na postaci Jezusa" - produentka wytłumaczyła decyzje o rezygnacji z szatańskiego bohatera.
Mehdi Ouzaani grał już wcześniej szatana w kilku wcześniejszych adaptacjach Biblii, realizowanych w czasach, gdy Obama nie był jeszcze najważniejszą osobą w USA.
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!