Reklama

Żonie Cezarego Pazury grożono śmiercią

Edyta Pazura jeszcze w poniedziałek walczyła o dobre imię swojego męża, którego posądzono o to, że znalazł się w grupie zaszczepionych poza kolejnością VIP-ów. Ale już następnego dnia opublikowała na Instagramie post, w którym informuje, że teraz będzie przez dwa tygodnie odpoczywała od mediów społecznościowych.

Edyta Pazura jeszcze w poniedziałek walczyła o dobre imię swojego męża, którego posądzono o to, że znalazł się w grupie zaszczepionych poza kolejnością VIP-ów. Ale już następnego dnia opublikowała na Instagramie post, w którym informuje, że teraz będzie przez dwa tygodnie odpoczywała od mediów społecznościowych.
Edyta Pazura ma dość - robi sobie przerwę od mediów społecznościowych /VIPHOTO /East News

Na pierwszym zdjęciu, które dołączyła do wpisu, leży na podłodze, przykryta otwartymi książkami. Wybór lektur jest ciekawy - od "Siły rozumu" Oriany Fallaci po "Raz w roku w Skiroławkach" Zbigniewa Nienackiego. Okazuje się, że lektury są istotną częścią jej deklaracji. Bo czas wolny planuje spędzić z dala od mediów społecznościowych. "Urlop - dwa tygodnie przerwy od wszystkiego w tym od internetu. Blog działa, a ja wrócę w moje urodziny" - poinformowała swoich followersów.

W dalszej części postu Edyta Pazura odniosła się do hejtu, który spadł na jej męża za to, że promuje szczepienia przeciwko Covid-19. Tu zwróciła się do "wszystkich koronasceptyków, antyszczepionkowców, twórców teorii spiskowych, chipów 5G, lewoskrętnej witaminy C, etc". Poprosiła ich, by opuścili jej profil na zawsze. Co więcej - zamieściła wskazówkę, jak mogą to zrobić: "W lewym górnym rogu znajduje się okienko 'przestań obserwować', na zdjęciu numer 2 załączam instrukcje. Bądźmy mili dla siebie nawzajem, gdyż w tej kwestii na pewno nie znajdziemy wspólnego języka i nie wchodźmy sobie w drogę" - napisała.

Reklama

Edyta Pazura wyznała przy tym, że COVID-19 nie ominął bliskich jej osób. "W moim najbliższym otoczeniu na koronawirusa zmarły cztery osoby. Dwie w stanie ciężkim podłączone były do respiratora, a moja 30-letnia znajoma, która przeszła COVID-19 bezobjawowo, ma obecnie sitko z płuc" - napisała.

Na decyzję Edyty Pazury mogły wpłynąć wydarzenia ostatnich dni, o których wspomniała we wczorajszym wpisie na Instagramie. Napisała w nim, że przez całą niedzielę odpowiadała na pytania dziennikarzy, jak to jest z tą szczepionką dla Cezarego Pazury (aktora który jest tzw. ambasadorem oficjalnej akcji informacyjnej #szczepimysie?, posądzono o to że sam został zaszczepiony poza kolejnością - przyp. red). Dziś przyznała, że otrzymuje nie tylko pytania, ale także groźby śmierci. "Gdyby wszystkie te życzenia miałyby się spełnić, to przez ostatnie 13 lat umarłabym już jakieś 1000 razy, a pamiętajcie że groźby lubią wracać do swoich właścicieli..." - przestrzegła.

Na koniec odniosła się do poziomu argumentów swoich internetowych interlokutorów: "Niektórzy nie odróżniają RNA od DNA, embrionu ludzkiego od białka kurzego jajka i w końcu argument ostatni - 'Producent nie daje gwarancji bezpieczeństwa'". No niestety, jak łykacie przeciwbólowe, to producent tez˙ Wam nie zagwarantuje, że się po nich nie przekręcicie" - stwierdziła Pazura. Na dowód zaprezentowała fragment ulotki leku przeciwbólowego z oficjalnej strony jego producenta.

Komentarzy pod wpisem nie ma, bo żona Cezarego Pazury zablokowała możliwość ich dodawania. Zarówno pod wczorajszym, jak i pod dzisiejszym postem.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Pazura | Cezary Pazura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy