Zmiany w "Familiadzie". Co z Karolem Strasburgerem?
Zanosi się na zmiany w "Familiadzie". Lubiany przez widzów teleturniej emitowany jest nieprzerwanie od 25 lat i dotychczas w jego formule nie wprowadzano znaczących innowacji. Co zmieni się w nowych odcinkach?
Mija ćwierć wieku, odkąd "Familiada" zadebiutowała na antenie TVP2. Lubiany teleturniej jest emitowany nieprzerwanie od 25 lat i zdążył przyzwyczaić już widzów do formuły, która od początku nie uległa znaczącym zmianom.
Jedna z najważniejszych innowacji została wprowadzona w 2007 roku, kiedy udział w programie umożliwiono nie tylko rodzinom, ale też po prostu grupom znajomych. W kolejnych odcinkach widzowie muszą przygotować się jednak na pewne nowości.
25-lecie "Familiady" sprowokowało producentów programu do wprowadzenia pewnych zmian w jego formule. O wszystkim podczas niedawnej wizyty "Pytaniu na śniadanie" opowiadał Karol Strasburger. O jego obecność w teleturnieju widzowie mogą być oczywiście spokojni. Nikt chyba nie wyobraża sobie już "Familiady" bez Karola i jego specyficznego poczucia humoru. Z pewnością w kolejnych odcinkach uraczy nas kolejnymi niezapomnianymi "sucharami".
To, co zmieni się natomiast w "Familiadzie", to wysokość wygranej. Z okazji 25-lecia teleturnieju w finale będzie teraz można zgarnąć aż 25 tysięcy złotych.
Po raz pierwszy o tak wysoką stawkę uczestnicy rywalizowali w minioną niedzielę. Wprowadzona została również nowa zasada, która może znacząco odmienić przebieg każdej rywalizacji. Od teraz drużyna ma prawo oddać pytanie przeciwnikom, np. w sytuacji, gdy uzna je za zbyt trudne. Jak zdradził Karol Strasburger, na nowych zasadach nagrano już kilkanaście odcinków, a opinie uczestników o zmianach wydają się pozytywne.