"Złotopolscy": Pokochała ich cała Polska
Zarówno dla Anny Milewskiej jak i dla Henryka Machalicy udział w serialu "Złotopolscy" był rolą życia. Oboje spełniali się zawodowo na scenach teatralnych, w filmach i serialach zazwyczaj grali mniejsze role i epizody. Cała Polska poznała i pokochała tę parę w 1997 roku, kiedy pojawili się na małym ekranie jako Julia Kamieniecka i Dionizy Złotopolski.
Anna Milewska (ur. 21 lutego 1931 roku w Warszawie) ukończyła Historię Sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Przez pół roku pracowała w Muzeum Narodowym, później jako kaowiec w Spółdzielni Pracy "Astra". Czuła jednak, że to nie dla niej.
Już wtedy znała swojego przyszłego męża, himalaistę Andrzeja Zawadę. Połączyła ich miłość do gór. Poznali się na spotkaniu Klubu Wysokogórskiego w Zakopanem. Musiało minąć 10 lat, zanim wzięli ślub. Wprawdzie aktorka od początku wiedziała, że Andrzej jest mężczyzną jej życia, ale on nie spieszył się do ślubu. Był już żonaty, małżeństwo rozpadło się po roku, jak twierdził, z powodu niedojrzałości i biedy. Poza tym pani Anna i pan Andrzej przez lata ciągle się mijali. Gdy ona mieszkała w Warszawie, on był we Wrocławiu, kiedy przeniósł się do stolicy, ona wyjechała do Krakowa na studia aktorskie, do których namówiła ją przyjaciółka.
Dostała się jako 25-latka, jej rówieśnicy mieli już dyplomy. Pewnego dnia podczas wizyty u jej rodziców, pani Anna wyznała, że chcą się pobrać. Po latach śmiała się, że to ona oświadczyła się o rękę Andrzeja własnemu ojcu.
Ślub wzięli 28 września 1963 roku. Ona po kilku latach gry w teatrach w Kielcach i Łodzi przeniosła się z powrotem do Warszawy. On regularnie organizował kolejne wyprawy na najwyższe szczyty świata, w tym na Mount Everest w 1980 roku. Mimo wielomiesięcznych rozłąk i przelotnych zauroczeń (pan Andrzej słynął ze swojej słabości do kobiet, aktorka też miewała adoratorów) ich małżeństwo przetrwało 47 lat. 21 sierpnia 2000 roku Andrzej Zawada zmarł na raka trzustki. Pani Anna była przy nim do końca. "Zakończyło się nasze wspólne życie, ale nie zakończyła się miłość" - napisała w swojej autobiografii "Życie z Zawadą".
Henryk Machalica (ur. 18 czerwca 1930 roku we wsi Chybie) także w bardzo młodym wieku poznał swoją pierwszą żonę. Jako 25-latek miał już trzech synów: bliźniaków Aleksandra (aktor) i Krzysztofa (został sportowcem), oraz młodszego Piotra (też jest aktorem). Gdy urodził się trzeci syn, pan Henryk w domu był już tylko gościem. Wiele lat spędził jeżdżąc z przedstawieniami po całej Polsce. Pierwsze małżeństwo szybko się rozpadło.
Zaczynał w teatrze lalkowym w Bielsku-Białej. Stamtąd przeniósł się do Jeleniej Góry. W 1958 roku zdobył eksternistycznie dyplom aktora dramatycznego. Później pracował w Zielonej Górze, Białymstoku, Poznaniu. Tam zaprzyjaźnił się z Adamem Hanuszkiewiczem, który w 1968 roku ściągnął go do Warszawy. Przyjaciele wspominają, że przyjechał do Warszawy sam, bo wtedy rozpadło się jego kolejne małżeństwo. Wkrótce związał się z Danutą Wilhelmi, młodą dziennikarką, byłą żoną Romana Wilhelmiego. Mówi się, że stworzyli bardzo piękną parę. Doczekali się dwóch córek: Pauliny i Magdy.
W ostatnim małżeństwie Henryk Machalica odnalazł swoją spokojną przystań. Kiedy córki dorosły, rodzice zostawili im mieszkanie i przeprowadzili się na wieś, gdzie planowali spokojną starość. Aktor, który już wtedy od kilku lat grał Dionizego Złotopolskiego, rozsmakował się w wiejskim życiu. Planował wybudować hotel dla koni, które były jego wielką miłością. Paradoksalnie to właśnie ta pasja przyczyniła się do śmierci Henryka Machalicy. Aktor zmarł 1 listopada 2003 w wyniku obrażeń odniesionych po upadku z konia. Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
MH
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!