Żegnamy "Taniec z gwiazdami"!
Po 13. edycjach stacja TVN postanowiła zrezygnować z produkcji kolejnej odsłony "Tańca z gwiazdami". Nie oznacza to definitywnego pożegnania z programem, władze TVN-u nie wykluczają przyszłego powrotu tanecznego formatu; pewna epoka dobiegła jednak końca.
Być może nie wszyscy będziemy tęsknić za cotygodniowymi popisami celebrytów, którzy na parkiecie próbowali w trakcie tych kilku lat zyskać miano ulubieńców telewizyjnej widowni; jedno jest jednak pewne - wraz z "Tańcem z gwiazdami" w rodzimym show-biznesie zaistnieli nowi aktorzy życia publicznego. Przypomnijmy najważniejszych z nich.
Iwona Pavlović vel Czarna Mamba, okazała się największą indywidualnością jury "Tańca z gwiazdami". Cięty dowcip i umiejętność inspirującej krytyki sprawiły, że Pavlović stała się największą celebrytką wśród oceniających taneczne popisy aktorów i piosenkarzy specjalistów.
Mimo że zwykle nie zostawiała suchej nitki na uczestnikach show, niemal wszyscy darzyli ją sympatią.
- Nie mam z tym żadnego problemu. Ale wiem, że gwiazdy mogą mieć z tym problem, dlatego podczas programu specjalnie się z nimi nie zaprzyjaźniam. Ja potrafiłabym wypić z kimś kawę, poplotkować, po czym - jeśli na parkiecie byłoby źle - powiedzieć tej osobie, że była beznadziejna. Ale myślę, że niektóre gwiazdy mogłyby tego nie zrozumieć. Świadomie więc tworzę dystans. Nawet z Kasią Grocholą [uczestniczka jednej z edycji "TzG"] dużo nie rozmawiałam, dopiero po programie się zakolegowałyśmy - przyznała Pavlović.
Tabloidowe media emocjonowały się również życiem osobistym jurorki. Ślub z Wojciechem Oświęcimskim okazał się jednym z największych wydarzeń ostatnich lat w prasie kolorowej. Zwykli obywatele trzeźwiej potrafili jednak ocenić sytuację. W 2010 Pavlović roku ubiegała się o mandat radnej w niewielkiej gminie Dywity koło Olsztyna. Przegrała jednak wybory z lokalnym społecznikiem, dyrektorem wiejskiej szkoły muzycznej, Januszem Cieplińskim.
Wspaniałym partnerem w jury był dla Iwony Pavlović choreograf Piotr Galiński - tak jak Czarna Mamba juror wszystkich dotychczasowych polskich edycji programu "Taniec z Gwiazdami".
Galiński karierę tancerza i choreografa rozpoczął w Olsztynie. Stamtąd trafił do Warszawy, gdzie współpracował z warszawskimi teatrami i grupami tanecznymi.
Do "Tańca..." trafił z programu "Druga twarz". - Z osoby która nigdy nie tańczyła, a w tym przypadku była to mistrzyni Polski w kick-boxingu, trzeba było zrobić tancerkę, która ma sprawdzian na turnieju tańca. Nikt z jurorów oczywiście nie wie, że ocenia podstawioną osobę, a cała rzecz w tym, czy ta osoba zostanie rozpoznana czy nie" - wspominał późniejszy juror "Tańca z gwiazdami".
- Zasłynąłem w tym programie krytycznymi i ostrymi uwagami. Może dzięki temu spodobałem się producentom "Tańca z gwiazdami". Okazało się, że nie jestem słodki i cukierkowy, nie będę głaskał, tylko wnosił do programu nieco niepokoju" - wyjaśnił choreograf.
Jego krytyczne uwagi podszyte były jednak zawsze serdeczną życzliwością.
- Mimo że siedzimy po drugiej stronie tego stołu i czasem ich krytykujemy, to prywatnie bardzo ich cenimy i lubimy. Podziwiam determinację uczestników. Wcale się nie dziwię, że polska edycja uznana jest za najlepszą na świecie - przyklasnął sobie i uczestnikom Galiński.
Mimo że w "Tańcu z gwiazdami" był już jeden Kochanek (Robert - jeden z tancerzy), to właśnie Rafał Maserak systematycznie rozkochiwał w sobie uczestniczki show. Przed długi czas chemia, który wytwarzała się między nim a partnerkami, nie znajdowała przełożenia na wyniki w programie. W pierwszej edycji "Tańca z gwiazdami" Maserak zatańczył z Klaudią Carlos (zajęli 6. miejsce), w kolejnej odsłonie los skojarzył go z Małgorzatą Foremniak (porażka dopiero w finale z Katarzyną Cichopek i Marcinem Hakielem). To był jeden z najbardziej burzliwych romansów w nowożytnej historii polskiej prasy brukowej.
Maserakowi w trakcie kolejnych edycji nie udawało się jednak odnieść sukcesu - po "srebrnym medalu" z Foremniak, przyszła kolejna porażka w finale, tym razem z Aleksandrą Kwaśniewską; zdarzały mu się również kompletnie nieudane edycje, kiedy z Sylwią Gruchałą odpadał już w trzecim odcinku, lub gdy jako partner Agnieszki Jaskółki żegnał się z "Tańcem z gwiazdami" już drugiego wieczoru.
Wszelkie niepowodzenia powetował sobie podwójnym triumfem, rok po roku zdobywał Kryształową Kulę z Anną Muchą i Julią Kamińską.
Czego nauczyło go kilka lat w "Tańcu z gwiazdami"?
- Cierpliwości, pokory, wyrozumiałości. Przyszedłem do tego programu mając 21 lat, byłem młodym chłopcem. Przez te pięć lat zmieniłem się. Każda kolejna partnerka była inną osobowością, czegoś mnie uczyła. Dzięki temu, że tańczyłem z różnymi kobietami, sam rozwinąłem się jako nauczyciel - podsumował Maserak.
O Edycie Herbuś też nie wiedzielibyśmy dziś zbyt wiele, gdyby nie "Taniec z gwiazdami". Tancerka zadebiutowała w drugiej edycji show, gdzie wspólnie z Kubą Wesołowskim doszli do finału, zajmując ostatecznie 3. pozycję. Taki sam wynik osiągnęła w 4. edycji "TzG", kiedy jej partnerem był Marcin Mroczek.
Od tamtej pory Edyta Herbuś nie schodzi z pierwszych stron gazet. Z tancerki szybko przerodziła się w aktorkę. Pojawiła się w "Kryminalnych", "Na Wspólnej" i "Pierwszej miłości". Zagrała nawet w filmach: "Małgosia kontra Małgosia" oraz "Zamiana".
Przemianie zwariowanej i beztroskiej gwiazdki telewizyjnej w elegancką profesjonalistkę towarzyszy głośny romans z reżyserem teatralnym Mariuszem Trelińskim. Herbuś inwestuje w zagraniczne kursy aktorskie, m.in. w Londynie i Rzymie, a także w odbywające się w Los Angeles warsztaty z Bernardem Hillerem - hollywoodzkim nauczycielem, u którego kształcili się m.in. Cameron Diaz i Chace Crawford.
- Chcę ciągle się rozwijać i być lepszą aktorką. Mam nadzieję, że następstwem moich starań będą coraz bardziej wymagające i ciekawsze role - deklaruje.
Jeden z najbardziej doświadczonych tancerzy "Tańca z gwiazdami". Ma na koncie dwie Kryształowe Kule.Wygrywał program, prowadząc Kingę Rusin oraz Agatę Kuleszę. W odróżnieniu od Rafała Maseraka nigdy nie wzbudzał negatywnych emocji, dlatego występami w "TzG" wytańczył sobie szereg aktorskich propozycji.
Terrazino ma na koncie serialowe role w: "Na Wspólnej", "Lini życia" oraz "Samo Życie". Nie trzeba chyba dodawać, że wcielał się w nich albo w instruktora tańca, albo w przystojnego obywatela Italii.
Jak w ogóle trafił do Polski?
"Moją przygodę z tańcem zacząłem dość późno, bo dopiero w wieku 16 lat. Na początku było to hobby. Gdy miałem 21 lat, poświęciłem tańcowi więcej uwagi, wysiłku i czasu. Wtedy to zaczęło przynosić efekty. Otworzyłem też sklep z ubraniami i akcesoriami do tańca. Interes okazał się sukcesem. Prowadziłem go przez trzy lata, jednak ta praca była coraz bardziej absorbująca. W efekcie zupełnie nie miałem czasu na taniec. Nie mogłem poświęcać się pasji i czułem się nieszczęśliwy. I tak mając 25 lat postanowiłem zamknąć sklep i przyjechałem do Polski" - Terrazzino wspominał w rozmowie z "Tele Tygodniem".
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!