Ze szczyptą szaleństwa
Małgorzata Kożuchowska z wdziękiem wciela się w rolę matki trzech synów, z których najstarszy, Tomek (Maciej Musiał) niedawno skończył 18 lat.
Miłośnicy serialu opisującego perypetie rodziny Boskich, doczekali się kolejnej porcji odcinków. Przez dom Boskich przewinie się rodzina, przyjaciele, goście i... plejada znanych sportowców. Czy graną przez panią Natalię ujrzymy w nowych odcinkach zmienioną stylistycznie lub psychologicznie?
Małgorzata Kożuchowska: - Staramy się w każdej serii nieco modyfikować jej wizerunek, ale oczywiście to cały czas jest ta sama Natalia, którą polubili widzowie. Zresztą w życiu też nie jest tak, że z roku na rok człowiek się diametralnie zmienia.
Nadal jest nieco szalona?
- Bez szczypty szaleństwa byłaby nudna i przewidywalna. Natalia, mimo tego, że jest mamą trzech synów i jest za nich odpowiedzialna, to ma w sobie wiele fantazji, humoru, dystansu. Bardzo mi się to w niej podoba. Dzięki temu rola Boskiej jest dla mnie cały czas atrakcyjna.
Nie znudziła się jeszcze pani "rodzinka.pl"?
- Zdecydowania nie. Komedie mają szczególny urok. Opowiadają o sytuacjach, które mogą się zdarzyć w życiu, ale są ukazywane w krzywym zwierciadle i tak podane, że nas niezwykle bawią. Śmiejemy się z potknięć, czy niedoskonałości Boskich, choć nam samym one mogłyby się też przydarzyć.
Chłopcy bardzo urośli...
- To prawda. Zaraz mnie przerosną.
Czy nie jest to dziwne, że gra pani matkę Tomka, kreowanego przez Macieja Musiała, który jest dorosły?
- Dlaczego? Przecież mógłby spokojnie być moim synem.
W serialu pojawią się też dziewczęta.
- Bardzo się z tego cieszę. Nie jestem już jedyną kobietą na planie. Ciekawe jest dla mnie spotkanie z dziewczynami. Zwłaszcza z Olgą Kalicką. Olga chciałaby być aktorką, więc widzi we mnie osobę, która przeszła drogę, która jest dopiero przed nią. Mam z nią wspólny język.
W tej serii odcinków zaroi się od sportowców.
- To doskonały pomysł producentów. Znani sportowcy pojawią się w krótkich humorystycznych scenkach. Zagrają siebie i zawsze będą ukazywani w kontekście uprawianej przez siebie dyscypliny sportowej. Sami Boscy będą mniej czasu spędzać wspólnie w salonie, a coraz częściej spędzać go aktywnie: na basenie czy boisku.
- To ważne zwłaszcza w kontekście chłopców. Sport mobilizuje do pracy nad sobą, do pokonywania lenistwa i swoich słabości. Jednocześnie pozwala na odkrywanie pasji, co dla każdego młodego człowieka jest bardzo ważne. Buduje umiejętność stawiania sobie celów i dążenia do ich realizacji.
Czy pani ćwiczy? Czy ma pani osobistego trenera?
- Trzy godziny na scenie w teatrze to dla mnie wystarczający trening.
Beata Modrzejewska
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!