"Zbrodnia": Boczarska i Pazura w nowym serialu
Gdy Bałtyk wyrzuca ciało, kończy się urlopowa sielanka na Helu. Bohaterowie nowego serialu "Zbrodnia" muszą zmierzyć się z mrocznymi zagadkami z przeszłości, o której chcieli zapomnieć.
Co łączy matkę dwójki dzieci z cierpiącym na nerwicę komisarzem? Dawna znajomość, namiętny romans? Odpowiedź poznamy w październiku, gdy AXN rozpocznie emisję "Zbrodni".
Twórcy serialu reżyserowanego przez Grega Zglińskiego już od marca poszukiwali atrakcyjnej lokalizacji. Spodobały im się dzikie plaże, wydmy i port w Jastarni oraz ukryte w lasach bunkry z czasów wojny.
- W torpedowni warunki były ciężkie. Leżałam niemal na ptasich odchodach. A jutro czekają mnie wielogodzinne zdjęcia w zimnych jeszcze wodach Bałtyku. Tempo zdjęć jest ogromne, nie oszczędzamy się - mówi Magdalena Boczarska, która przed chwilą, pod czujnym okiem operatora Witolda Płóciennika wcielała się w postać Agnieszki Lubczyńskiej.
Jej bohaterce na pozór nic nie brakuje, wyszła bogato za mąż za syna znanego mecenasa i wychowuje dwójkę dzieci. Szczęśliwe życie jest jednak iluzją: mąż (Radosław Pazura) to apodyktyczny, skupiony na sobie i swojej karierze egoista, który nie liczy się z otoczeniem. Często reaguje impulsywnie, nieobca jest mu agresja.
- Agnieszka jest uosobieniem kobiecości, to także świetna, nietuzinkowa mama, która całą swoją energię życiową poświęciła wychowaniu - charakteryzuje swoją bohaterkę aktorka.
- Nie uważam, by Lubczyński był z gruntu złym człowiekiem. Owszem, jest zazdrosny o żonę, co samo w sobie nie dziwi. Kłopot w tym, w jaki sposób ową zazdrość pokazuje. To wynika z jego nieumiejętności nazwania szczerze swoich problemów. To z kolei rodzi frustrację, miotanie się, szarpanie ze samym sobą - stara się bronić swojego bohatera Radosław Pazura i dodaje, że współpraca z reżyserem układa się perfekcyjnie. - Doskonale wie, o co mu chodzi i potrafi tę wiedzę przekazać. Do tego sprawny realizacyjnie, spokojny, opanowany i konkretny - chwali Grega Zglińskiego aktor.
- Dodam jeszcze, że punktualny i niezwykle precyzyjny, co w serialu kryminalnym jest ważne - mówi Joanna Kulig, grająca młodą policjantkę, która zostaje asystentką komisarza Tomasza Nowińskiego (Wojciech Zieliński).
- Jest nadgorliwa, popełnia błędy. Jej szef bardzo jej imponuje i chce się przed nim wykazać - opisuje Monikę Krajewską aktorka. Czy cierpiący na chroniczną bezsenności komisarz wybaczy jej liczne potknięcia?
- Tego zdradzić nie mogę. Powiem tylko, że przygotowując się do roli Nowińskiego wyobrażałem go sobie jako idealistę, który chce zmieniać, naprawiać świat - mówi Wojciech Zieliński.
KRAS