Zamieszanie wokół Doroty Wellman
To wszystko nieprawda - Dorota Wellman (oraz m.in. Magda Mołek i Bartosz Węglarczyk) nadal będą pracować w "Dzień Dobry TVN". Szefostwo stacji zdementowało informacje, które pojawiły się niedawno w internecie.
- To plotki wyssane z palca! Stacja nie planuje zwolnień prezenterów programu 'Dzień Dobry TVN' - powiedział rzecznik prasowy stacji, Karol Smoląg.
Nazwisko dziennikarki na liście osób rzekomo nielubianych przez widzów i przewidzianych do zwolnienia mocno dziwiło. Kto, jak kto, ale Wellman to jedna z najchętniej oglądanych prezenterek telewizyjnych. Zapracowała sobie na tę sympatię nie tylko profesjonalizmem, ale przede wszystkim ciepłem i poczuciem humoru.
- Śmieję się ze swoich kompleksów i ze swojego wyglądu, który odstaje od polskich standardów telewizyjnych. U nas na ekranie mogą pojawiać się jedynie piękni i młodzi. A ja jestem po pięćdziesiątce i mam to centralnie w nosie. Nie zastanawiam się też nad tym, czy na ekranie lepiej prezentuje się mój prawy czy lewy profil i czy widać mi fałdkę na brzuchu. Szkoda na to czasu - zapewnia.
Ale to nie znaczy, że nie przejmuje się krytyką. - Bardzo przeżywam krytyczne uwagi. Oprócz tych obraźliwych, bywają też słuszne. Staram się ich słuchać. Trzeba otwierać oczy, by czegoś nie ominąć, nie przeoczyć tego, czego człowiek sam nie widzi - mówi.
Przyznaje też, że czasem myśli o zakończeniu kariery. - To jest nieuniknione. Jeśli ktoś o tym nie myśli, tym bardziej w zawodzie dziennikarza telewizyjnego, to jest glonem bez mózgu. Jeśli przestanę budzić akceptację widzów, spadną moje wyniki... Nie będzie to miły moment w moim życiu, ale specjalnie mnie nie przeraża - zapewnia.
Szczególnie, że z jej energią i podejściem do życia na pewno długo bezrobotną nie będzie. Zawsze może dorobić jako aktorka. W końcu doświadczenie zdobywała pod okiem samego Andrzeja Wajdy. W biograficznym filmie o Lechu Wałęsie zaproponował jej rolę Henryki Krzywonos. Słynna działaczka opozycji z okresu PRL też zaakceptowała ten wybór.
- Ona ma swoje zdanie, wie, co robi, to dziewczyna z jajem. Taka ja jestem, jesteśmy jednakowe. Nikogo innego nie można by było sobie wymarzyć. Ona nie zrobi żadnej plamy - zapewniła Krzywonos.
A właśnie tego najbardziej obawiała się Wellman. Nie chciała, żeby z jej powodu pozostali aktorzy musieli brać udział w kilkunastu dublach. Czy wszystko poszło dobrze, przekonamy się już wiosną przyszłego roku, bo wtedy zaplanowana jest premiera "Wałęsy".
Ale spotkanie z wybitnymi aktorami i twórcami to nie jedyna korzyść, jaką wyniosła z pracy nad filmem. Przygotowując się do zdjęć zdobyła nowe umiejętności. - Naprawdę nauczyłam się prowadzić tramwaj. Jak mnie wyrzucą z TVN, to będę miała gdzie pracować. Zgłoszę się do tramwajarzy w Warszawie - żartuje.
Ewa Gassen-Piekarska
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!