Za kulisami tanecznego show
Emocje związane z programami "Taniec z gwiazdami" i "You can dance" mamy chwilowo za sobą. Ostatnim tanecznym akcentem było połączenie obu show w program "Po prostu taniec". INTERIA.PL gościła na jego planie i przepytała uczestników, jak wyglądały przygotowania do występów.
Efekty kilkudniowej pracy nad choreografią do programu "Po prostu taniec" mogliśmy ocenić w niedzielę, 9 grudnia. Po występach czworo uczestników show zgodziło się opowiedzieć jak wyglądały przygotowania do weekendowego występu.
Ania Bosak, która tańczyła w parze z Mateuszem Damięckim, chwaliła pracę z partnerem:
"Przygotowywaliśmy się przez ostatni tydzień od 3 grudnia. Próby trwały od poniedziałku do piątku. W sobotę były już próby w studio, wtedy było ogarnięcie wszystkiego i ustawienie pod scenę i kamery".
A jak sprawował się Mateusz?
"Bardzo zdolny chłopak uśmiech, bardzo pracowity i ambitny... zero problemów wychowawczych" - żartowała Ania.
Mateusz Damięcki, zapytany o to, czy trudno było mu okiełznać partnerkę z "You can dance", powiedział:
"Pech chciał, że trafił swój na swego i okiełznywaliśmy się nawzajem. To, że koleżanka Ania ma lat 19 a ja 26 nic nie oznacza... Było nam trudno, ja byłem chyba troszkę bardziej zmęczony niż Anka i to ona przejęła funkcję motoru napędowego. Rzeczywiście często było ją trudno złapać.
Bywały takie dni, że po prostu po ścianach biegała, ale ja też biegałem po ścianach i połączyliśmy te nasze dwie siły. Skupiliśmy się na tym co trzeba było zrobić i staraliśmy się nie rozdrabniać mimo wszystko. Bardzo szybko zrozumieliśmy, że wszelkie ucieczki od nauki tej choreografii mogą być zgubne. Pięć dni to jednak niedużo... W końcu stanęliśmy na wysokości zadania, a ja pokochałem jazz. Bardzo się zdziwiłem, że jest jeszcze w stanie coś mnie zaskoczyć w moim życiu. Tak jak niedawno sushi spowodowało, że w wieku 26 lat poczułem nowe smaki, tak teraz okazało się, że są jeszcze takie rzeczy jak taniec, o których wcześniej nie wiedziałem tak naprawdę nic".
Przepytaliśmy także zwycięską parę: Rafała Kamińskiego i Annę Guzik.
"Roofi" tak ocenia pracę z triumfatorką "Tańca z gwiazdami":
"Próby mieliśmy dwa razy dziennie przez tydzień. Przygotowania były dość wyluzowane, nie cisnęliśmy tego zbyt mocno. Chcieliśmy się dobrze bawić i przy okazji zrobić coś fajnego".
A jak radziła sobie, według Rafała, Ania?
"To już kolejna Ania, o której mogę powiedzieć: bardzo zdolna Ania. Świetnie mi się z nią współpracowało, jest bardzo sympatyczna i mam nadzieję, że będę mógł z nią jeszcze kiedyś współpracować".
Anna Guzik tak wspominała współpracę zaraz po zakończeniu niedzielnego programu:
"Roofi jest wyjątkowy. Tańczyło się super. Dla mnie w ogóle ten hip hop to była super zabawa i przygoda. Wyszło tak jak miało wyjść i naprawdę bardzo się cieszę".
Z uczestnikami programu "Po prostu taniec" rozmawiała Hanna Krzyżanowska