Włodzimierz Szaranowicz pożegnał się z widzami
Włodzimierz Szaranowicz potwierdził w poniedziałek, że zimowe igrzyska olimpijskie w Pjongczangu będą ostatnią zimową olimpiadą w jego komentatorskiej karierze.
O tym, że impreza w Korei Południowej będzie jego ostatnią zimową olimpiadą w komentatorskiej karierze, Szaranowicz poinformował widzów po zdobyciu przez polskich skoczków brązowego medalu w drużynowym konkursie w skokach narciarskich.
"To były moje dziesiąte zimowe igrzyska olimpijskie i po nich przyszedł czas pożegnania. Mam już następcę, który będzie niósł to wszystko na swoich barkach, wszystko, co było udziałem starszej generacji dziennikarskiej. Dziękuję" - powiedział Szaranowicz.
Wspomnianym przez Szaranowicza następcą ma być Przemysław Babiarz, z którym 68-latke komentował zarówno wywalczone w sobotę przez Kamila Stocha złoto w konkursie indywidualnym, jak i drużynowy brąz wywalczony przez polskich skoczków w poniedziałek.
"Nigdy do końca nie uwierzę, że na igrzyskach w Pekinie w 2022 roku nie usłyszymy głosu Włodzimierza Szaranowicza. Bardzo dziękujemy. To kawał polskiego sportu, o którym opowiadałeś przez te wszystkie lata" - przyznał Babiarz.