Reklama

"Wikingowie": Dlaczego zakończono serialową sagę? "Żona tego chciała"

Ostatnia część szóstego sezonu "Wikingów" jest już dostępna na platformie Amazon Prime Video. To finał serialu. Scenarzysta serialu Michael Hirst przyznał, że odkąd zdecydował się uśmiercić głównego bohatera Ragnara Lothbroka, starał się jedynie domknąć "kluczowe wątki".

Ostatnia część szóstego sezonu "Wikingów" jest już dostępna na platformie Amazon Prime Video. To finał serialu. Scenarzysta serialu Michael Hirst przyznał, że odkąd zdecydował się uśmiercić głównego bohatera Ragnara Lothbroka, starał się jedynie domknąć "kluczowe wątki".
Kadr serialu "Wikingowie" /materiały prasowe

W wywiadzie dla portalu "Collider" Michael Hirst stwierdził: "Wiedziałem, że mój serial musi się skończyć odkryciem Ameryki i Nowej Fundlandii. Planowałem to od dawna".

Twórca pracował nad "zadowalającym i satysfakcjonującym emocjonalnie" zamknięciem serii, co wymagało zabicia niektórych z jego ukochanych postaci. Powiedział też, że gdy zakomunikował producentom zamiar uśmiercenia Ragnara, otrzymał wiele ostrzeżeń, że to niebezpieczny ruch.

"Większości programów, które tracą swoją główną postać, nie udaje się kontynuować" - stwierdził. "Dlatego w najśmielszych snach nie mogłem przewidzieć, że dojdziemy do sześciu sezonów i 89 odcinków".

Reklama

Serialową sagę zakończył na szóstej serii, bo tego "chciała jego żona".

"Zwróciła mi uwagę, prawdopodobnie gdzieś w szóstym sezonie (...). Powiedziała: "To trochę cię zabija. Wiem, że daje ci to ogromną radość. Ale nie masz innego życia. Bo ten serial to całe twoje życie" - żona sugerowała, że zachowuję się bardzo samolubnie. Wiedziałem więc, że szósty sezon będzie tym ostatnim" - powiedział.

Michael Hirst przyznał też, że nie oglądał innych seriali, w tym "Gry o tron" (żeby nikt mu nie zarzucał, że ściąga od innych twórców). Wyjątek zrobił dla "Gambitu królowej", bo chciał się przekonać, jak można zrobić dramat szachowy.

Dobra wiadomość jest taka, że serialowi Wikingowie w nieznane nie odpłynęli. Konkurencyjna dla Amazona platforma Netflix już przygotowuje kontynuację serialu, pt. "Vikings: Valhalla", której premierę zapowiedziano na ten rok.

Seria stworzona przez scenarzystę Jeba Stuarta, rozgrywa się 100 lat po później i jest tzw. spin-offem "Wikingów", czyli kontynuacją w nawiązaniu do wcześniejszych wątków. Nowymi bohaterami będą m.in: syn Eryka Rudego - Leif Szczęśliwy i Harald III Srogi i król Normanów (wiking z pochodzenia) Wilhelm Zdobywca. Zdjęcia do tego serialu rozpoczęły się na początku października 2020. W gronie reżyserów jest Steve Saint Leger, który wyreżyserował kilka odcinków "Wikingów".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Wikingowie (serial)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy