Wielkie oszczędności w TVP
Zamiast prognozowanych 200 mln zł straty, TVP ma zanotować na koniec 2010 r. 100 mln zł zysku - zapowiada prezes telewizji publicznej Romulad Orzeł. Według niego wdrażana w spółce restrukturyzacja w 2010 r. przyniesie 117, a w 2011 r - 283 mln zł. oszczędności.
Orzeł przypomniał, że jeszcze w 2008 r. TVP wypracowała nieco ponad 100 mln zł zysku, a na koniec 2009 r. strata wynosiła ponad 205 mln zł.
- Oczywiście byłoby nieuczciwym gdyby stwierdzić, że do tego doprowadziły nieudaczne rządy naszych poprzedników, wręcz przeciwnie - już w ubiegłym roku zostały podjęte działania restrukturyzacyjne i gdyby ich nie było wynik finansowy byłby jeszcze gorszy - powiedział Orzeł, dodając, że na ujemny wynik finansowy TVP złożyły się przede wszystkim: spadek wpływów abonamentowych oraz kryzys na rynku reklamowym.
Obecnie - jak mówił Orzeł - spółka zażegnała ryzyko utraty płynności finansowej. Na koniec maja po raz pierwszy od 17 miesięcy TVP odnotowała zysk - 4 mln zł.
Jak poinformował we wtorek zarząd TVP udało się to osiągnąć dzięki ograniczeniu wydatków - np. inwestycyjnych o 13 mln zł. - Podjęto również decyzje o konieczności stosowania leasingu, dzierżawy i najmu zamiast zakupów. Renegocjowano szereg umów z dostawcami usług i dóbr, wydłużając terminy dostaw, rezygnując z części złożonych zamówień - informuje w materiałach prasowych TVP.
Podjęte zostały też decyzje dotyczące "zakazu podwyższania wynagrodzeń, zakazu zatrudniania nowych pracowników, optymalizacji gospodarowania funduszem godzin nadliczbowych, ograniczenia zawierania umów cywilno-prawnych w obszarze pozaprodukcyjnym".
Zwiększono ponadto przychody Biura Reklamy - na koniec lipca przychody z reklamy wynosiły w TVP o 21 mln zł więcej niż w roku ubiegłym (o 121 proc. wzrosły przychody ze sprzedaży reklamy w kanałach tematycznych, o 39 proc. - przychody ze sponsoringu, o 33 proc. - przychody z reklamy w TVP Info).
Dalsze oszczędności TVP chce osiągnąć poprzez restrukturyzację, na którą składają się m.in. zwolnienia grupowe, ograniczenie stanowisk dyrektorskich i kierowniczych, zwiększenie przychodów reklamowych.
Rozmiar zwolnień grupowych nie został dotąd - według prezesa TVP - określony. - Pierwotnie miało to być ponad 800 osób, na pewno będzie to kilkuset pracowników - powiedział Orzeł, dodając, że nie chce podawać precyzyjnej liczby do czasu zakończenia konsultacji ze związkami zawodowymi. Regulamin zwolnień ma być przyjęty w przyszłym tygodniu, same zwolnienia mają ruszyć na początku września. Dotkną one głównie pracowników w warszawskiej siedzibie TVP.
Stanowiska dyrektorskie mają być - według informacji zarządu - ograniczone o ok. 30 proc. (poprzez likwidację stanowisk zastępców dyrektora w większości jednostek organizacyjnych), a stanowiska kierownicze o ok. 25 proc. (poprzez likwidację stanowisk kierowników i zastępców kierownika w wewnętrznych komórkach organizacyjnych).
- Niewykluczone, że wiele spośród osób dotychczas pełniących funkcje dyrektorskie i kierownicze będzie robiło co innego w firmie - powiedział Orzeł.
Mimo lepszych wyników finansowych TVP nie rezygnuje ze starań o kredyt obrotowy. Spółka ogłosiła kolejny przetarg na jego udzielenie, tym razem nie na sto, ale na 50 mln zł. Poprzednie starania o kredyt zablokował minister skarbu, który nie wydał zgody na obciążenie siedziby telewizji hipoteką.
MSP uzasadniał, że TVP nie wykazała, na co pójdzie kredyt oraz z czego zostanie spłacony.
TVP chce, by decyzję ministra zbadał sąd.