Walka będzie wyrównana
Robert Kozyra opowiada o finale piątej edycji "Mam talent!".
Kto okazał się dla pana największym zaskoczeniem w tej edycji "Mam talent!"?
Robert Kozyra: - Patryk Rybarski (28-letni instruktor pole dance z Warszawy - przyp. red.). Genialny tancerz, którego popisy na rurze były dla mnie fenomenalnym przedstawieniem nowoczesnego baletu w powietrzu. Według mnie, Patryk to genialny artysta europejskiego formatu. Trzymam za niego mocno kciuki, bo ma naprawdę talent.
Jakich emocji spodziewa się pan w nadchodzącym finale?
- Finał będzie bardzo emocjonujący, bo kilku wykonawców jest na najwyższym, wyrównanym poziomie, więc widzowie będą mieli bardzo trudny wybór. Ciekaw jestem, kogo wybiorą.
Komu kibicuje pan w ostatnim i decydującym starciu?
- Większości, która znalazła się w finale, ale chyba najbardziej Delfinie i Bartkowi (19-letni studenci z Rzeszowa, para w życiu i na scenie, prezentujący akrobatykę - przyp. red.).
Czy praca w programie daje panu wciąż tę samą satysfakcję co na początku?
- To fantastyczna przygoda. Razem z Agnieszką Chylińską i Małgosią Foremniak dobrze się bawimy. Mam nadzieję, że widzowie także. Różnorodność tego programu sprawia, że jesteśmy za każdym razem zaskakiwani. Czekamy na każdy występ z niecierpliwością, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć pomysłowości naszych uczestników.
To prawda, wasi uczestnicy potrafią zaskoczyć przy każdym występie!
- A zdradzi Pan, kogo uważa za największe muzyczne odkrycie kończącego się roku w Polsce?
- Niestety, nikt nie zwrócił mojej uwagi, czego bardzo żałuję.
W takim razie czego najchętniej słucha pan, jadąc samochodem?
- Muzyki z ostatniego 'Jamesa Bonda' i 'Batmana' (odpowiednio "Skyfall" i "Mroczny Rycerz powstaje - przyp. red.).
Rozmawiała Aleksandra Lipiec.
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!