Urszula Grabowska: Miłość nie wybiera
W "Przepisie na życie" gra piękną terapeutkę Dorotę Kasini, która postępuje nieprofesjonalnie i ucina sobie romans ze swoim podopiecznym. Ale życie ją boleśnie zaskakuje...
W najbliższą niedzielę zobaczymy już ósmy odcinek czwartej serii "Przepisu na życie". Sytuacja między bohaterką graną przez Urszulę Grabowską a Anką Adamowicz (Magdalena Kumorek), okaże się napięta. Chodzi oczywiście o mężczyznę - Jerzego Knappe (Borys Szyc). Panie, niczym w telenoweli rodem z Ameryki Południowej, stoczą o mężczyznę bój. Która wygra?
Scenarzyści przemyśleli to tak, że nie wiadomo do samego końca. "Przepis na życie" ma wiele zwrotów akcji, jak ten, gdy Jerzy dostał od Anki w głowę patelnią i... przypomniał sobie życie sprzed wypadku, choć jego terapia z Dorotą nie przynosiła żadnych efektów. Czy będzie happy end? Tego Urszula Grabowska nie chce zdradzić!
Pani postać - Dorota Kasini pojawiła się już w poprzedniej serii, epizodycznie. Wątek terapeutki jest dobrze rozwinięty. Jest pani przysłowiową złą kobietą, która odbija dobrej bohaterce faceta.
Urszula Grabowska: - Owszem, w poprzednim sezonie pojawiłam się tylko w roli terapeuty rodzinnego. Na sesję przyszła do mnie para - Beata i Andrzej, których wątek - jak się okazuje - jest w serialu bardzo lubiany. Wtedy byli w kryzysie i szczęśliwie, w mojej obecności pogodzili się. W tej serii również nie jest z nimi najlepiej, mimo że powiedzieli sobie sakramentalne 'tak'.
Ale tym razem Dorota Kasini pomaga Jerzemu, który miał amnezję ponieważ wpadł pod samochód.
- Tak, pracuję z nim ponieważ jestem psychologiem klinicznym. Pomagam Jerzemu w przywróceniu pamięci po wypadku. Zależy mi na tym, by wrócił do swojego życia, przypomniał sobie Ankę, którą kochał. Nie jest to łatwe, ale robię co potrafię.
Ale podczas terapii Jerzy wpada Dorocie w oko i nie leży już w jej interesie, by przypomniał sobie, że Anka była jego kobietą.
- Przy okazji przywracania równowagi duszy Jerzego coś się między nimi wydarza. Dorota stara się być profesjonalna i nie podrywa Knappe. Ale tak się dzieje, że między nimi iskrzy, prawda jest taka, że ta fascynacja jest obustronna.
Tak czy inaczej - to nieetyczne.
- Okazuje się, że uzyskanie dokładnie tego samego stanu, co przed wypadkiem nie jest możliwe. Amnezja zmienia Jerzego i nie chodzi już tylko o pamięć. Rzeczywiście z czasem okaże się, że z etyką Doroty jest tak sobie, bo przecież romans z pacjentem nie powinien wchodzić w rachubę. Ale pojawia się między nimi uczucie chcą tego czy nie! Miłość nie wybiera - takie mam usprawiedliwienie dla swojej postaci...
Czy musiała się pani nauczyć jakichś skomplikowanych terminów psychiatrycznych?
- Nie, nie przesadzajmy, to nie jest dramat psychologiczny tylko serial komediowy utrzymany w lekkim tonie. Scenarzystka Agnieszka Pilaszewska ma nieocenioną zdolność łączenia nastrojów. Potrafiła zręcznie połączyć trudne wydarzenia z zabawnymi tak, że wszystko zachowało swoje proporcje. Mówi się o poważnych rzeczach lekko i dowcipnie. Poza tym 'Przepis na życie' to opowieść wielopokoleniowa i każdy może znaleźć wątek dla siebie!
Będzie happy end?
- Zależy dla kogo. Nawet w serialu nic nie jest takie proste. Wszystko zmienia się z odcinka na odcinek dynamicznie. Wzlotów i upadków jest dość dużo. Nie zdradzę, co będzie w finale, ale zapewniam, że warto oglądać!
Joanna Czaplińska
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!