Reklama

Uczestnicy "Down the Road" u Kuby Wojewódzkiego. Skradli całe show!

W najnowszym odcinku programu Kuby Wojewódzkiego gościli bohaterowie programu "Down the Road". Uczestnicy formatu skradli show i bez ogródek opowiedzieli o swoich marzeniach. Nie zabrakło śpiewów i odrobiny gimnastyki. Janek zawstydził Przemka Kossakowskiego, przypominając o zaległym długu.

We wtorkowy wieczór (20 kwietnia) na słynnej kanapie u Kuby Wojewódzkiego zasiedli wyjątkowi goście. Byli to bohaterowie programu "Down the Road" wraz z prowadzącym  Przemkiem Kossakowskim.

"Down the Road" to polska wersja belgijskiego formatu "Down the Road". Program opowiada o szóstce młodych osób z zespołem Downa, które wraz z Kossakowskim ruszają w podróż po sześciu krajach. Zmierzają się ze stereotypami, które często określają ich jako niesamodzielnych i wymagających opieki.

W programie Kuby Wojewódzkiego po gościach nie było widać żadnej tremy. Wszyscy niezwykle szczerze odpowiadali na pytania. Prowadzący postanowił dopytać dziewczyny, co planują po zakończeniu programu. Paulina Rakowska zdradziła, że pisze powieść erotyczną, którą zamierza później zekranizować.

Reklama

"Piszesz powieść erotyczną, którą chcesz zamienić na film?" - zapytał Kuba Wojewódzki.

"Tak. Na razie się uczę, bo tego nigdy nie doświadczyłam. Piszę o wymarzonym seksie, który chciałabym mieć" - opowiedziała Paulina.

Wojewódzki postanowił dopytać o obsadę takiego filmu. Paulina zaprzeczyła, że kiedykolwiek rozważała Tomasza Karolaka do roli głównej, ale przyznała, że ma już swoich faworytów. Obecny na drugiej kanapie Janusz Chabior dostał propozycję gry w westernie, który być może kiedyś wyjdzie spod pióra bohaterki "Down the Road".

Paulina Ochocka postanowiła zaprezentować swoje talenty. Najpierw wspólnie z resztą dziewczyn zaśpiewała hymn programu, a później zaprezentowała szpagat, czym zachwyciła wszystkich w studiu.

Gdy doszło do zamiany i na kanapie usiadła męska część ekipy "Down the Road" niewiele się zmieniło i to nadal bohaterowie programu nadawali ton całemu show.

Kuba Wojewódzki postanowił dopytać o plany Szymona, który w jednym z odcinków wyznał, że zamierza wyjechać do Kalifornii, bo tam są "baby na plaży". Uczestnik "Down the Road" opowiedział, jak wyobraża sobie taki wyjazd i zaprosił do niego także Kubę.

Prowadzący postanowił zapytać także o największe wady Przemka Kossakowskiego. Janek Skiba chwilę się zastanawiał, jednak w końcu przypomniał sobie o niespłaconym długu dziennikarza. 

"Przepraszam bardzo, ostatnio pożyczałem pieniądze, żeby zapłacić za autostradę. Powiedział, że mi odda i nie oddał. To było chyba 20 kun" - zdradził.

Przemysław Kossakowski wyznał, że wielokrotnie miewał chwile wzruszenia podczas wyprawy z bohaterami programu, jednak starał się tego nie pokazywać. Wyznał, że był taki moment, w którym ekipa musiała przerwać nagrania.

"Narzuciłem sobie rygor, aby w programie nie popłynęły mi łzy. Regularnie wydarzały się jednak sytuacje, które były bardzo trudne. W pewnym momencie było takie przesilenie emocjonalne, że musieliśmy przerwać zdjęcia" - powiedział.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: Kuba Wojewódzki | Przemysław Kossakowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy