"Twoja Twarz Brzmi Znajomo": Ewelina Lisowska otrzymuje pogróżki
Ewelina Lisowska otrzymuje pogróżki. Amerykanie oskarżają ją o rasizm i życzą jej śmierci. Wszystko przez występ piosenkarki w przedostatnim odcinku programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Lisowska wcieliła się wówczas w ciemnoskórego rapera Wiza Khalifę.
W przedostatnim odcinku programu "Twoja twarz brzmi znajomo" w Polsacie Ewelina Lisowska wcielała się w ciemnoskórego amerykańskiego rapera Wiza Khalifę. Chociaż na początku jej występ nie wzbudził skrajnych emocji, wszystko zmieniło się przed dwoma dniami.
Jedna z internautek opublikowała na Twitterze nagranie, które przedstawia Lisowską w trakcie charakteryzacji, oskarżając ją o rasizm. "Trzeba zakończyć jej karierę najszybciej, jak to możliwe" - napisała w kolejnym tweecie. Film, który udostępniła internautka, ma obecnie blisko 2,5 mln wyświetleń, Ewelinę Lisowską zalała natomiast fala komentarzy i wiadomości z hejtem i pogróżkami.
Nie tylko amerykańscy, ale i polscy internauci oskarżają Ewelinę Lisowską o rasizm. Uważają, że jej charakteryzacja to tzw. blackface. Piosenkarka zaczęła otrzymywać pogróżki. "Zabij się, zasługujesz na śmierć", "Mam nadzieję, że zostaniesz zgwałcona i umrzesz", "Właśnie dlatego zaatakowali was Niemcy" - to tylko niektóre z wiadomości, jakie musiała przeczytać Lisowska.
Piosenkarka była zmuszona zablokować komentarze na swoim profilu na Instagramie. "Wypisują bardzo nieprzyjemne rzeczy, piszą też do mnie wiadomości, żebym się zabiła. Jest tego bardzo dużo, staram się to usuwać, ale nie nadążam" - mówiła w nagraniu opublikowanym na InstaStories.
To nie pierwszy raz, gdy uczestnik "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" z powodu wcielenia się w ciemnoskórą osobę jest oskarżany o rasizm. Podobna sytuacja miała miejsce w ósmej edycji programu, gdy Bogumił "Boogie" Romanowski wcielił się w rapera Drake’a. Lisowska uważa, że zarzuty kierowane pod jej adresem są przesadzone. "Osoby, które mnie uczą, jak być dobrym człowiekiem, nawołują do nienawiści w moim kierunku" - zauważa. Piosenkarka podkreśla, że nie jest rasistką. Bierze udział w programie telewizyjnym, który ma określone zasady.
"Wake up, jeżeli będziecie żyć historią, to zawsze będziecie traktować siebie jako gorszych i samych siebie segregować. Nie jestem rasistką. Nikogo z tego powodu nie wyśmiałam, nie obraziłam, nie zabiłam, nie prześladowałam, więc proszę mi tego nie zarzucać. Biorę udział w programie, który ma na celu zbliżyć się jak najbardziej zbliżyć się do danej postaci, a w tym przypadku postać była ciemnoskóra. W moim odczuciu jest to jak najbardziej w porządku, bo my nie brzydzimy się ciemnym kolorem skóry" - mówi Lisowska.
Podczas relacji na InstaStories piosenkarka zwraca uwagę na fakt, że działania osób oskarżających ją o rasizm to cyberprzemoc. "Bardzo wam dziękuję za to, że wysyłacie mi tyle wspaniałej energii i jesteście ze mną w tej całej absurdalnej sytuacji" - zwróciła się do swoich fanów. "Często mówicie, żebym to olała i totalnie nie zwracała na to uwagi, ale ja chcę na to zwrócić uwagę. To jest hejt, to jest cyberprzemoc, o tym trzeba mówić głośno. Ja chcę te osoby, które wypisują do mnie tak obrzydliwe rzeczy, wywoływać do tablicy. Niech oni się wstydzą za siebie, bo ja absolutnie nie mam się za co wstydzić" - ocenia Lisowska.
Maria Staroń