"Twoja Twarz Brzmi Znajomo 7": Estradowi kamikadze
By jak najlepiej wypaść przed jurorami i widzami, uczestnicy programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" muszą opanować mnóstwo elementów. Na szczęście, mogą liczyć na swoich trenerów. Finał tej edycji już w najbliższą sobotę, 6 maja, w Polsacie. O zwycięstwo walczyć będą: Joanna Jabłczyńska, Kasia Popowska, Zosia Nowakowska oraz Sławomir.
"Najgorzej, gdy komuś wydaje się, że musi w 100% zmienić się w wylosowaną postać" - twierdzi Krzysztof "Kris" Adamski. Dlaczego? "Jak mawiają: kościół wówczas jest, ale Boga w nim nie ma. By móc kogoś perfekcyjnie naśladować, nie powinno się zatracić własnej osobowości" - mówi.
Zanim zjawi się na próbie, Adamski przez 3-4 godziny analizuje danego artystę, choć zdarzają się i tacy, którym poświęca 5 godzin.
Trzeba wiedzieć, czemu w latach 90. Whitney Houston była uśmiechniętą dziewczyną, a w 2003 na jej twarzy nic się nie działo. Gdy dobrze się poszpera, dotrze się do plotek na temat zabiegów plastycznych. W przypadku Erica Claptona, który stracił dziecko, zmieniło się wszystko - spojrzenie, rodzaje utworów. Przykłady można by mnożyć. Nie ulega wątpliwości, że o wiele trudniej odtworzyć teledysk niż występ w trakcie koncertu.
"Artysta na scenie ma zestaw powtarzalnych manier. W teledysku zaś zachowuje się inaczej, zgodnie z wizją reżysera. Często wciela się w jakąś postać" - opowiada trener.
W tygodniu z każdym z zawodników spędza po 6-7 godzin. Bez prac domowych się więc nie obejdzie. Panom "Kris" pokazuje, jak na wysokich obcasach poruszają się kobiety, bo niektóre są wtedy ponętne, inne stanowcze, a pozostałe... bardzo męskie. Ale sztukę utrzymania równowagi muszą opanować sami.
Kiedy uczestnik trafi na Pavarottiego, spędza sporo czasu przed lustrem, unosząc tylko jedną brew. W przypadku Céline Dion ma tylko siedem dni, by stać się osobą leworęczną. Z kolei paniom wcielającym się w wokalistów choreograf "wykrzywia nogi". Pomocne jest w tym suspensorium, czyli ochraniacz, zabezpieczający przyrodzenie podczas treningów sportowców. Ponadto uczy je chodzić z zakręconymi do środka stopami i bujać się na boki jak kaczka.
Krzysztof "Kris" Adamski swoją pracę często koordynuje z Agnieszką Hekiert. "Wielu artystów śpiewa z przepięknym uśmiechem. A Aga, żeby uzyskać daną barwę, każe śpiewać z brodą w dół i na smutno. Musimy wtedy osiągnąć kompromis" - mówi.
Od czego Agnieszka Hekiert zaczyna pracę, gdy przystępuje do kolejnej edycji? "Od castingów, na których wspólnie z produkcją i Polsatem wybieramy ośmiu uczestników" - opowiada. "Muszą to być osoby otwarte na eksperymenty wokalne. Powinny nie tylko pięknie śpiewać, lecz także umieć bawić się barwami" - dodaje.
Wbrew pozorom im więcej "ciekawostek", czyli tzw. manier w głosie wylosowanej gwiazdy, tym łatwiej ją naśladować. Najtrudniejsze są metamorfozy kobiety w mężczyznę i na odwrót.
"W trakcie treningów kombinujemy, jak rozgryźć oryginalnego artystę, by naszemu wykonawcy było jak najprościej. Często w tym celu stosujemy różne zabiegi. To jest obopólna, ciężka praca oparta na zaufaniu" - przyznaje.
Nie zawsze daną postać odwzorowuje się jeden do jednego. Dla przykładu - czasem do wokalu uczestnika można dodać chrypy, żeby uzyskać głos starszego człowieka, chociaż ta osoba w oryginale aż takiej chrypy nie ma.
Co trenerka sądzi o finalistach?
Joannę Jabłczyńską określa mianem "wokalnego kamikadze", bo aktorka nie boi się eksperymentować z głosem. Podejrzewa też, że jako lekarstwo na struny głosowe stosuje blok czekoladowy, który piecze (choć podobno czekolada na głos szkodzi). Według Agnieszki Hekiert, Kasia Popowska jest wyjątkowo świadoma swojego wokalu, a Zosia Nowakowska to musicalowa mistrzyni świata. Na koniec rodzynek, czyli Sławomir. "Świetnie się z nim współpracuje. To artysta wrażliwy i słuchający uwag" - mówi.
M. Pokrycka