TVP cenzuruje samą siebie
Małgorzata Raczyńska, dyrektor TVP 1, wstrzymała materiał o biurze podróży Neckermann w programie "Na celowniku". Reporterzy i producenci dokumentu, który stawia pod znakiem zapytania rzetelność biura, są oburzeni - pisze "Dziennik".
"Nawet nie widziała tego filmu, a zdjęła go. Jest sezon urlopowy, zapewne wielu Polaków wykupiło wycieczki w Neckermannie, mają prawo dowiedzieć się, jakie niespodzianki ich czekają" - mówią twórcy.
Jak dowiedział się "Dziennik", Raczyńska podjęła decyzję o nieemitowaniu programu po tym, jak na jej biurko trafił list od szefów biura. Żądali oni wycofania emisji dokumentu, zarzucając jego twórcom jednostronność i grożąc oddaniem sprawy do sądu.
"Łukasz Bajbak, który realizował cały reportaż, był agresywny i arogancki w stosunku do naszych pracowników" - tłumaczy Krzysztof Piątek, prezes Neckermann Polska.
"Poza tym według nas tym programem jego producentka Joanna Wąsowska-Klimek chciała załatwić własne interesy, bo wykupiła u nas wycieczkę i w ostatniej chwili, tuż przed wylotem zorientowała się, że warunki jej się nie podobają. Uważam, że załatwianie prywaty przy takiej okazji jest nie fair".
Joanna Wąsowska-Klimek, autorka cyklu "Na celowniku", nie ukrywa, że zawarła umowę z Neckermannem, ale nie jest jedyną, której ta sprawa dotyczy.
"Nie uprawiam prywaty, dziennikarz ma obowiązek poinformować o nierzetelności biura. W materiale jest opisywana sprawa moja, ale i innego bohatera, który znalazł się w podobnej sytuacji" - opowiada producentka.