Reklama

TVN musi zapłacić 250 tysięcy złotych kary

Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną złożoną przez telewizję TVN w związku z nałożeniem na stację przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji kary w wysokości 250 złotych - wynika z informacji portalu Gazeta.pl.

Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną złożoną przez telewizję TVN w związku z nałożeniem na stację przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji kary w wysokości 250 złotych - wynika z informacji portalu Gazeta.pl.
Ewa Drzyzga na planie "Rozmów w toku" /Agnieszka Wojtuń / Green Carrot /TVN

Karę 250 tys. zł za kilka odcinków "Rozmów w toku" Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na TVN w 2013 roku. Audycje, które - zdaniem KRRiT - zawierały treści wulgarne i drastyczne, rozpoczynały się w godzinach 15-17 i nie były właściwie oznaczone.

Ówczesny przewodniczący KRRiT - Jan Dworak - podjął decyzję o ukaraniu spółki TVN-u za "naruszenie przepisów ustawy o radiofonii i telewizji oraz Rozporządzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji".

KRRiT zareagowała po otrzymaniu skarg od widzów w związku z kilkoma odcinkami "Rozmów w toku". Skargi dotyczyły audycji wyemitowanych w dniach: 30 marca 2012 roku, o godz. 15:55, pt. "Po co talent, po co szkoła - ja pozować będę goła!", w dniu 6 kwietnia 2012 roku, o godz. 15:55, pt. "Jak imprezuje ćpunka z gimnazjum?", w dniu 16 maja 2012 roku, o godz. 15:55, pt. "Na randkach spotykam samych zboczeńców!", w dniu 17 lipca 2012 roku, o godz. 16:30, pt. "Popatrz na mnie! Widzisz przed sobą pustaka?".

Reklama

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uznała, że "nadawca naruszył przepisy ustawy o radiofonii i telewizji oraz Rozporządzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie kwalifikowania audycji lub innych przekazów mogących mieć negatywny wpływ na prawidłowy fizyczny, psychiczny lub moralny rozwój małoletnich oraz audycji lub innych przekazów przeznaczonych dla danej kategorii wiekowej małoletnich, stosowania wzorów symboli graficznych i formuł zapowiedzi w zakresie niewłaściwej kwalifikacji wiekowej audycji (od 12 lat) i nieodpowiedniej pory emisji, a także rozpowszechniania treści wulgarnych i drastycznych opisów skrajnie nietypowych zachowań. Na nadawcę programu została nałożona kara w wysokości 250 tys. zł".

TVN odwołał się od decyzji do Sądu Okręgowego w Warszawie, który 23 listopada 2015 oddalił odwołanie stacji. Następnie sprawą zajął się Sąd Apelacyjny, który w 2017 roku podtrzymał stanowisko Sądu Okręgowego. W końcu przedstawiciele TVN złożyli skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.

Według informacji portalu Gazeta.pl do niejawnego posiedzenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego doszło 18 października. Oddalono wtedy skargę TVN, co oznacza, że nadawca będzie musiał zapłacić karę 250 tysięcy złotych. Dodatkowo TVN pokryje koszty postępowania kasacyjnego

To nie pierwszy przypadek kary finansowej nałożonej na TVN za program "Rozmowy w toku". W 2011 roku stacja zapłaciła 300 tys. zł za wyemitowany 4 października 2010 odcinek, w którym uczestniczki programu opowiadały, że uprawiały seks z wieloma mężczyznami, w takich miejscach jak budka ochrony, dyskotekowa toaleta, winda czy klatka schodowa. "Prezentowane w audycji relacje młodych kobiet o prowadzonym przez nie życiu seksualnym stanowiły obraz współżycia seksualnego sprzeczny z moralnością i dobrem społecznym" - uzasadniła wtedy swą decyzję KRRiT.

"Rozmowy w toku" to popularny talk-show, produkowany przez telewizję TVN w latach 2000-2016. Program prowadziła Ewa Drzyzga, a każdy odcinek poruszał osobny, zwykle kontrowersyjny temat.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rozmowy w toku | TVN SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy