To on wygrał "You Can Dance"!
Laureatem siódmej edycji programu "You Can Dance - Po prostu tańcz!" został 22-letni Brian Poniatowski. Młody tancerz pokonał w finale 16-letnią Anię Matlewską i wygrał 100 tysięcy złotych oraz stypendium w International Dance Academy w Hollywood.
A jak to się wszystko zaczęło?
Program rozpoczął występ dziewczyn - uczestniczek siódmej edycji "You Can Dance - Po prostu tańcz!". Zatańczyły do choreografii Jojo Diggs, która przyjechała do Polski prosto ze szkoły w Los Angeles, do której pojedzie zwycięzca "You Can Dance".
- Wielki finał "You Can Dance" jest jak Super Bowl - czeka się na to cały rok - powiedziała rozpoczynając program Patricia Kazadi, prowadząca show.
Na scenie pojawili się finaliści - Ania Matlewska i Brian Poniatowski. Ostatni wspólny numer Ania i Brian zatańczyli do hiphopowej choreografii Jojo Diggs - do utworu "Beautiful People" Chrisa Browna i Benny'ego Benassi.
- To był dla was prawdziwy egzamin. Były różne style, zmiany tempa. Całość dobra z lekkim wskazaniem na Anię - powiedział po ich występie Agustin Egurrola.
- Słabo, słabo... mam na myśli wiek przewodniczącego - stwierdził z przekąsem Michał Piróg. - Dozujecie nam emocje. Jak na początek całkiem fajnie - dodał.
- To bardzo ryzykowne rozpocząć finał w stylu, który nie jest wasz. Ale na tym polega wasza klasa. Wychodzicie i tańczycie coś, co nie jest w waszym stylu. Brawo - stwierdziła Kinga Rusin.
Na początku siódmej edycji "YCD" każdy z uczestników odpowiedział na pytanie, z kim chciałby zatańczyć w duecie. Ania Matlewska wskazała wtedy na Kubę Jóźwiaka, zwycięzcę piątej edycji "YCD", który podobnie jak ona pochodzi z Golina. W finale razem zaprezentowali taniec współczesny.
- Wielkie brawa dla choreografa. Ania, fajnie, że marzenia się spełniają. Dałaś radę sprostać takiemu świetnemu tancerzowi - powiedział po ich występie Michał.
- Wy mi lepiej powiedzcie, co jest w tej Golinie, że są tam tacy utalentowani ludzie. Woda, powietrze, jedzenie? Pamiętam Cię Aniu od początku, od pierwszego castingu ze sztucznymi rzęsami i blond włosami. Wywalczyłaś udział w siódmej edycji nie histerią, jak niektórzy twierdzą, ale talentem. Dla ciebie złamaliśmy reguły tego programu [Ania ma dopiero 16 lat, czyli za mało, żeby brać udział w programie - red.] i warto było - dodała Kinga.
- Ja też się cieszę, że złamaliśmy reguły tego programu. Masz 16 lat, a zatańczyłaś jak dojrzała tancerka. To była twoja - jak do tej pory - najlepsza prezentacja - oświadczył Agustin Egurrola.
A z kim chciał zatańczyć Brian Poniatowski? Młody tancerz wybrał Anię Andrzejewską, uczestniczkę piątej edycji. W finale para razem wykonała taniec współczesny.
- Tak na was patrzyłam i myślałam, ilu utalentowanych ludzi przewinęło się przez siedem edycji tego programu. Mowę mi odbiera, jak patrzę na to, co pokazaliście - powiedziała wyraźnie wzruszona Kinga Rusin.
- Wielkie brawa dla Ani. Ona jest zawodową tancerką, a Brian dzisiaj udowodnił, że tańczy zawodowo. Jesteś dojrzałym, kompletnym artystą. Jesteś gotowy do tego zawodu - przyznał Michał.
- Ta prezencja była bardzo potrzebna, żeby pokazać, że jesteś świadomy ruchu swego ciała. Jesteś dojrzałym tancerzem, potrafisz przez taniec opowiadać i wszyscy rozumieją twoją historię - oświadczył Agustin Egurrola.
Na koniec programu każdy z finalistów musiał zatańczyć solówkę. Jurorzy zgodnie przyznali, że wybór pomiędzy tak utalentowanymi tancerzami jest niesamowicie trudny. Jednak zwycięzca mógł być tylko jeden.
Ale... zanim dowiedzieliśmy się, kto wygrał tę edycję, na parkiecie pojawiła się Patrica Kazadi, która... zatańczyła z Rafałem "Roofim" Kamińskim (zajął 2. miejsce w pierwszej edycji "YCD"). Para zatańczyła do utworu "Troublemaker" Taio Cruz.
Po podliczeniu głosów widzów okazało się, że laureatem programu został Brian Poniatowski. 22-latek wygrał 100 tysięcy złotych oraz stypendium w International Dance Academy w Hollywood.
Szczęśliwy Brian po ogłoszeniu werdyktu oświadczył, że ma coś ważnego do zakomunikowania. Młody tancerz ogłosił, że do Los Angeles pojedzie z nim... Karolina "Cuki" Dziemieszkiewicz. Okazało się, że tancerze poznali się i pokochali podczas programu i obiecali sobie, że jeśli któreś z nich wygra, to zabierze ze sobą tę drugą osobę za ocean. To było wielkie zaskoczenie!
A już za rok ósma edycja "You Can Dance - Po prostu tańcz!" - zapowiedziała na koniec programu Patricia Kazadi.
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!