Tną pensję Lis i Kraśko
TVP postanowiła wyciągnąć konsekwencje wobec Piotra Kraśki i Hanny Lis, którzy nie poprowadzili w ubiegłym tygodniu "Wiadomości".
Jak wynika z informacji "Super Expressu", prezenterom, którzy przedłożyli przedstawicielom stacji zwolnienia lekarskie, grozić ma 10-procentowa obniżka pensji. Kary uniknie Jarosław Kulczycki, którego zwolnienie, według informacji "SE", było zasadne.
"Nie słyszałam o takiej karze. Nie zamierzam też komentować doniesień Super Expressu, tak samo jak nie komentuję doniesień innych gazet tego typu" - powiedziała Hanna Lis.
Problemy zdrowotne dziennikarzy rozpoczęły się po poniedziałkowej emisji programu "Temat dnia", w którym zaprezentowano rozmowę Kraśki z Declanem Ganleyem, liderem eurosceptyków z Libertas. Prezenter zgodził się na przeprowadzenie wywiadu pod warunkiem, że nie zostanie on uwzględniony w "Temacie dnia", jednak przedstawiciele stacji zdecydowali się na wykorzystanie materiału. Wcześniej przeprowadzenia rozmowy z Ganleyem odmówiła Lis, tłumacząc, że "nie jest do wynajęcia".
Po emisji wywiadu z Ganleyem ekipa "Tematu dnia" stanęła murem za Kraśką. "Nie chcemy pracować przy programie, dopóki nie mamy wpływu na jego kształt. Jesteśmy naciskani przez kierownictwo AI [Agencja Informacji TVP]" - mówiła "Rzeczpospolitej" jedna z osób, która deklarowała, że zrezygnuje z pracy przy "Temacie dnia".
TVP rządzi obecnie Piotr Farfał, przez dłuższy czas związany z Ligą Polskich Rodzin. LPR zabiega o poparcie Ganleya. Polscy i irlandzcy eurosceptycy chcą połączyć siły i dostać się do europarlamentu w Brukseli.