"The Voice Senior 2": Osobista tragedia uczestniczki show
67-letnia Barbara Parzeczewska zachwyciła podczas przesłuchań w ciemno w "The Voice Senior". Po występie kobietę spotkała ogromna rodzinna tragedia. Na koniec odcinka widzowie ujrzeli klepsydrę.
Barbara Parzeczewska to prawdziwe objawienie ostatniego odcinka "The Voice Senior". 67-latka wystąpiła na scenie z utworem "Valerie" i oczarowała jurorów. Swoje fotele szybko odwrócili Andrzej Piaseczny, Witold Paszt oraz Alicja Majewska. Później nie szczędzili uczestniczce komplementów. Ostatecznie na swojego trenera kobieta wybrała Piaska. Zgodziła się być prezentem na jego 50. urodziny.
W ostatnim odcinku przesłuchań w ciemno widzowie "The Voice Senior" poznali historię pani Barbary. Kobieta na scenie występowała niemal od zawsze. Przed laty jeździła po świecie, mieszkając w wielu krajach. Gdy w 1981 roku pojechała do Niemiec, poznała miłość swojego życia. To właśnie mąż Ireneusz nakłonił ją do zgłoszenia się do programu.
"Mój mąż jest świetnym organistą. Teraz już nie gra, bo jest bardzo chory" - wyznała łamiącym się głosem.
W wyemitowanym po występie pani Barbary materiale widzowie dowiedzieli się, że mąż 67-latki ma za sobą trzy udary mózgu. Ponadto zdiagnozowano u niego raka lewego płuca. Podczas nagrań mężczyzna miał spore problemy z wypowiadaniem się, jednak z całego serca wspierał swoją żonę.
"Właściwie to przez niego jestem tutaj. Jemu zawdzięczam, że mogę tutaj z wami być" - powiedziała jurorom pani Barbara.
"Boję się, co mnie czeka. Boję się stracić go. Nie wiem, czy sobie z tym poradzę" - przyznała przed kamerami.
Niestety niedługo po nagraniach ziścił się najczarniejszy scenariusz. Pod koniec sobotniego odcinka widzowie zobaczyli klepsydrę. Produkcja "The Voice Senior" poinformowała o śmierci pana Ireneusza. Mężczyzna zmarł jeszcze przed rozpoczęciem emisji muzycznego show, w którym wystąpiła jego żona. Ireneusz Parzeczewski odszedł 22 listopada 2020 roku, w wieku 73 lat.
Przeczytaj artykuł na stronie RMF!
Maria Staroń