Reklama

"The Voice of Poland": Przed finałem

Przed nami ostatni odcinek piątej edycji programu "The Voice of Poland". Tuż przed finałem nastąpiły zmiany zasad, w myśl których to widzowie zdecydowali, kto zaśpiewa dzisiejszego wieczora. To ich głos był decydujący w tej sprawie. Dlatego szykuje się prawdziwy pojedynek gigantów.

Oprócz występów najlepszej czwórki, wieczorem zaśpiewa także Margaret, Halinka Mlynkova i Mietek Szcześniak. Czy wygrana będzie dla finalisty trampoliną do kariery?

Losy dotychczasowych zwycięzców potoczyły się różnie. Damian Ukeje w zeszłym roku wydał swój debiutancki album. Finalistka drugiej edycji, Natalia Sikora najbardziej skorzystała z wygranej - do tej pory wydała już dwie płyty, została także laureatką konkursu SuperDebiuty na Opolskim festiwalu.

Laureaci kolejnych edycji - zarówno Mateusz Ziółko, jak i Juan Carlos Cano, wciąż czekają na premierę swojego pierwszego albumu. Największą popularność program przyniósł Rafałowi Brzozowskiemu. Co prawda odpadł tuż przed finałem, jednak jego album "Tak blisko" zyskał miano złotej płyty.

Reklama

Przy okazji sukcesu uczestników czterech poprzednich edycji, grzechem byłoby nie wspomnieć trenerów, którzy pojawili się przez ostatnie trzy lata na czerwonych fotelach. Szlaki przecierała Kayah z Adamem Darskim "Nergalem", Anią Dąbrowską i Andrzejem Piasecznym. W wyniku kolejnych roszad oglądaliśmy na ekranie również Marię Sadowską i Patrycję Markowską.

Obecny skład jury już od początku wzbudził wiele kontrowersji. Spekulowano o wielkiej niechęci Edyty Górniak i Justyny Steczkowskiej. Diwy polskiej muzyki rozrywkowej dementowały nieprawdziwe plotki, jednak co chwilę słychać było, że konflikt się zaognia. Ubolewały nad tym, że cała sytuacja odwraca uwagę od zdolnych uczestników wokalnego talent show. A to przecież oni są tu najważniejsi.

Edyta Górniak o finale

Nie faworyzuję nikogo, byłoby to nie fair. Mam same silne głosy w swojej drużynie. Za wszystkich trzymam kciuki tak samo, przy czym wierzę, że wygrana jest po naszej stronie. Jednak poziom programu jest bardzo wysoki, jestem więc świadoma, że wśród podopiecznych moich kolegów jest również kilka zdolnych osób. Z zasady jestem życzliwa ludziom, nie widzę powodu, abym miała postępować inaczej. Doceniam ludzi ambitnych i pracowitych. Wierzę, że uczestnicy zgłosili się do programu, aby czegoś się nauczyć, rozwinąć umiejętności. Podczas warsztatów oddaję im 100 proc. zaangażowania i mojej uwagi. Tak rozumiem swoją rolę w programie, w którym zgodziłam się wystąpić i podzielić z innymi swoją wiedzą. Jestem wymagająca, ale taka jest cena profesjonalizmu.

Justyna Steczkowska o finale

Dobrych głosów jest dużo, ale sam głos to za mało. Mając przed sobą utalentowanego artystę, patrzę na niego w kontekście jego przyszłości, a nie tylko tego, co wydarza się tu i teraz. Talent potrzebuje wsparcia i akceptacji, żeby mógł w pełni rozkwitnąć. Uzależnianie swojego jestestwa od opinii innych jest podstawowym błędem w myśleniu i odbieraniu świata. Albo jesteś artystą i wiesz, co chcesz przekazać światu, albo marionetką uzależnioną od tego, co powiedzą inni. Trzeba mieć odwagę, aby być sobą, nie tylko w tym zawodzie.

Finał programu "The Voice of Poland" widzowie telewizyjnej Dwójki obejrzą w sobotę, 6 grudnia.

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy