Telewizja bez abonamentu?
Projekt nowej ustawy medialnej jeszcze w tym tygodniu ma trafić do Sejmu. Zapowiadają to liderzy SLD i PO, którzy podkreślają, że uzgodnili już większość zapisów.
Jeśli ustawa wejdzie w życie, publiczna telewizja nie będzie już finansowana z abonamentu.
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział, że nie ma jeszcze "pełnego porozumienia" z SLD w sprawie ustawy medialnej. Ale ostatnie szczegóły mają zostać szybko uzgodnione, by projekt jeszcze w tym tygodniu trafił do Sejmu.
Politykom obu partii udało się już uzgodnić, że media publiczne będą utrzymywane z budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w którym zostaną zapisane środki na licencję programową i misję publiczną. Sejm będzie decydował o wysokości tych środków, a dokładnie: aprobował to, co zaproponuje rada. KRRiT będzie się musiała co roku rozliczyć z każdej złotówki wydanej na media.
Lewica i Platforma wciąż dyskutują, jak duży ma być budżet KRRiT. SLD chce, żeby było to ok. 880 mln zł, czyli tyle, ile wynosiły wpływy z abonamentu w 2007 r. Platforma jest za tym, żeby budżet wynosił od 600 do 700 mln zł. Abonamentu nie będzie.
Przy poparciu PO, PSL i Lewicy ustawa medialna do końca marca może opuścić parlament. Prezydent ma 21 dni na decyzję, co z nią zrobić. Sprawa może się skomplikować, jeżeli ustawę skieruje do Trybunału Konstytucyjnego, tak jak zrobił z ustawą abonamentową. To wydłuży proces zmian w mediach publicznych o kilka miesięcy.