Reklama

Szybkie tempo Anny Czartoryskiej

- Talent osób, które nas otaczają, dodaje nam skrzydeł. Chce się w tym uczestniczyć, bo nakręca nas energia całej ekipy. Jestem pełna podziwu dla dziewczyn. Zdradzę, że poszalejemy - mówi Anna Czartoryska.

Pani Aniu, ile szpilek mieści pani szafa?

- Oj, niewiele! Moja szafa jest zdecydowanie zdominowana przez kozaki.

A jaka stylizacja jest pani bliższa na co dzień?

- Na co dzień klasyka, zdecydowanie. Mam ulubione kolory, fasony, które sprawdzają się w każdej sytuacji. Wkładam dżinsy, trampki, związuję włosy i pędzę dalej. Szkoda mi czasu na to, aby się specjalnie malować, bawić się w układanie włosów, czy dobierać biżuterię do koloru torebki.

Anna Czartoryska jest mieszczuchem, tak mówią...

- Tak, zawsze prędzej niż później tęsknię za miejskim życiem, szybkim tempem, moim rowerem i... wygodnymi butami.

Reklama

Pani obecność zimą na Krupówkach w szpilkach zaskoczyła niejednego górala!

- Z obowiązku spaceruję godzinami w szpilkach po Krupówkach, gdzie realizujemy "Szpilki na Giewoncie", natomiast dla przyjemności chodzę do kina Giewont.

To była pani pierwsza wizyta w Zakopanem. Jak wrażenia?

- Cały czas padał śnieg... To było coś niesamowitego. Czasem wychodziło słońce i wtedy było obłędnie pięknie. Zachwyciła mnie architektura, dbałość o lokalną kulturę, kuchnia, unoszący się w powietrzu zapach grzanego wina. Sceny kuligu, korowodu przebierańców i świąt Bożego Narodzenia realizowane w takiej scenerii były niezwykle urokliwe. Jestem jednak strasznym zmarzluchem i choć mieliśmy tak przepiękną zimę w Zakopanem, zdecydowanie wolę patrzeć na śnieg przez okno.

Xenia niczym "anioł opatrzności", w każdym odcinku wyciąga Bartka z tarapatów...

- To... dwoje ludzi, którym do głowy nie przychodzi, że mogliby stworzyć parę. Związek to ostatnia rzecz, o której myślą. Oboje są na życiowym zakręcie i odnajdują w sobie bratnią duszę. Fajnie obserwuje się taką relację, która się rodzi i dojrzewa z każdą chwilą. To, co ich łączy, na początku zdecydowanie bardziej przypomina przyjaźń niż miłość. Chyba że mówimy o pasji i miłości do muzyki, którą oboje noszą w sercu.

Czy jest szansa, że to będzie historia z happy endem?

- Bartek jest żonatym mężczyzną, który w dodatku straszliwie cierpi z powodu wyjazdu Ewy, więc nie wiem, czy jego relacja z Xenią ma szanse przerodzić się w coś poważnego. Tych dwoje doskonale się rozumie, a życie wielokrotnie splata ich losy.

Xenia to diwa - zawsze w centrum uwagi mediów...

- Xenia żyje w świecie, który sama sobie stworzyła i do tego Zakopanego trochę nie pasuje. Musi najpierw "znormalnieć", żeby w ogóle umieć się dogadać z miejscowymi.

A czego możemy spodziewać się wiosną w "Opowieści o kobietach znad rozlewiska"? Paula zostanie po raz drugi mamą, a może ucieknie do Paryża?

- Niedawno dostałam scenariusze i przeczytałam dopiero pierwszy odcinek. Sama jestem ciekawa, co spotka Paulę w kolejnym sezonie. Na razie wiem tylko, że czekają ją trudne zmiany.

Rozmawiała Beata Banasiewicz

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

INTERIA.PL udostępniła użytkownikom wortal teletydzien.pl. To pierwszy na polskim rynku serwis łączący aplikację do przeglądania programu telewizyjnego aż 355 stacji TV, z dużą ilością wiadomości, galerii i wideo ze świata telewizji.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy