Reklama

Szuka ludzi i emocji

Podróżniczka i dziennikarka - kobieta silna, choć wrażliwa. Już po wakacjach zobaczymy, kogo tym razem Martyna Wojciechowska poznała na krańcu świata.

"Kurier TV": Czy pani podróżnicza pasja zaczęła się w dzieciństwie, czy miała pani inne plany na życie?

Martyna Wojciechowska: - Nigdy nie miałam konkretnego planu na to, co będę robiła w życiu. Może dlatego wygląda ono teraz właśnie tak... Mam na myśli to, że jestem z niego zadowolona. Zawsze kierowałam się intuicją i potrzebą realizowania tego, do czego było mi najbliżej. Stąd ten dosyć ekstremalny tryb życia - rajdy, wspinaczka w górach wysokich. Zawsze mnie do tego ciągnęło.

- Odkąd jestem redaktor naczelną kilku magazynów, na chwilę zrobiło się trochę bardziej stacjonarnie. Ze względu jednak na to, że długo nie potrafię usiedzieć w miejscu, daję upust mojemu uwielbieniu do bycia w podróży, kiedy to realizuję najbliższy memu sercu program 'Kobieta na krańcu świata'.

Reklama

Które podróże są ciekawsze: zawodowe, czy może te prywatne?

- Trudno jest mi wartościować, bo każda z nich jest inna. Nie da się porównać wyjazdu związanego ze wspinaczką na Everest do podróży przez pustynię na Dakarze, czy ze zdjęciami do programu. Jeżeli już miałabym podjąć się takiej oceny - najwięcej emocji jest tam, gdzie są ludzie i ich historie. Dlatego projekt 'Kobieta na krańcu świata' jest mi tak bliski.

Śledzi pani dalsze losy bohaterek swojego programu?

- Obserwuje losy wszystkich kobiet, które poznałam, niektóre nawet mnie odwiedzają, np. Zita z Samoa. Najczęściej wracam myślami do Carmen Rojas z Boliwii - ta walcząca o swoją godność i dobre życie dla synów cholita nadal występuje na ringu i mimo różnych przeciwności losu wciąż znajduje siłę.

Po wakacjach zobaczymy nowe odcinki z pani wypraw na kraniec świata. Czym nas zaskoczą?

- Takich historii jeszcze w programie nie było! Znowu byliśmy z kamerą w bardzo odległych zakątkach globu - od Indonezji po Kostarykę. Po raz kolejny przekonałam się, jak wielki potencjał drzemie w nas, kobietach.

Zabrała już pani swoją córeczkę w jakąś egzotyczną wyprawę?

- Na razie najdalej byłyśmy w Hiszpanii, ale w tym roku również planuję z nią zagraniczną wycieczkę. Obecnie jednak przed nami kolejna wyprawa nad piękne polskie morze.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Kurier TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy