Reklama

Sylwia Gliwa: Etatowa furiatka

Trudny charakter bohaterki granej przez Sylwię Gliwę w "Na Wspólnej" sprawiał, że odczuwała psychiczne zmęczenie. Aktorka twierdzi, że w serialu jest etatową furiatką, która wywołuje awantury, kłamie i powoduje niedomówienia. Ostatnio gwiazda jednak na nowo polubiła swoją rolę.

Trudny charakter bohaterki granej przez Sylwię Gliwę w "Na Wspólnej" sprawiał, że odczuwała psychiczne zmęczenie. Aktorka twierdzi, że w serialu jest etatową furiatką, która wywołuje awantury, kłamie i powoduje niedomówienia. Ostatnio gwiazda jednak na nowo polubiła swoją rolę.
Praca? Przychodzę na 12 godzin, żeby wrzeszczeć, motać, kręcić i oszukiwać - śmieje się Sylwia Gliwa /Michał Baranowski /AKPA

W serialu "Na Wspólnej" Sylwia Gliwa kreuje rolę Moniki Zięby, najmłodszej z czworga dzieci Marii i Włodka. Rozpieszczona przez rodziców, odznacza się roszczeniową postawą w stosunku do życia, jest permanentnie niezadowolona, intryguje i kłamie. Jest w stanie posunąć się nawet do udawania ciąży, by zatrzymać przy sobie ukochanego. Trudny charakter bohaterki sprawił, że ostatnio Sylwia Gliwa poczuła się zmęczona swoją rolą.

- Śmialiśmy się na planie, że jestem etatową furiatką, kłamczuchą i krętaczem. Myślę: matko, co ja mam za pracę. Przychodzę na 12 godzin, żeby wrzeszczeć, motać, kręcić, oszukiwać, powodować niedomówienia i to bywa dla mojej psychiki męczące - mówi Sylwia Gliwa agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Aktorka twierdzi, że z powodu trudnej osobowości Moniki Zięby ona sama przez kilkanaście godzin dziennie funkcjonuje na całkowicie rozkręconych emocjach. Niedawno musiała zagrać dwanaście scen podczas jednego dnia zdjęciowego - w niemal każdej z nich krzyczała. - Mówię do reżysera: błagam cię, czy już mogę nie krzyczeć w tej scenie? On mówi: no nie, nie możesz, tak jest napisane, musisz krzyczeć. No to jak muszę, to muszę, kolejna awanturka zaliczona - śmieje się Gliwa.

Scenarzyści serialu "Na Wspólnej" zaplanowali jednak spore zmiany w życiu Moniki Zięby. Kobieta wreszcie poniesie konsekwencje swoich działań i będzie musiała inaczej spojrzeć na otaczającą ją rzeczywistość. To sprawiło, że Sylwia Gliwa znowu poczuła sympatię do swojej postaci. - Będę miała fantastycznego partnera, pana Pokorę, z którym będziemy mieli bardzo piękny wątek, i Monika nareszcie osiądzie i zobaczy, że są konsekwencje tych jej dziwnych, w gruncie rzeczy zaburzonych zachowań - opowiada Gliwa.

Aktorka twierdzi, że choć zdarzało się jej popełniać w życiu błędy i ponosić za nie karę, to w niczym nie przypomina kreowanej w serialu postaci. - Im się dłużej żyje, tym chyba mniej głupstw się w życiu robi, ale takich głupstw jak Monika Zięba, to ja nie robię - przekonuje Gliwa.

Karierę aktorską gwiazda "Na Wspólnej" zaczęła blisko siedemnaście lat temu. Grywa w serialach, filmach kinowych oraz spektaklach teatralnych. Od czasu studiów w warszawskiej Akademii Teatralnej, które ukończyła w 2001 roku, marzy o zagraniu w filmie kostiumowym, najlepiej z epoki romantyzmu. Twierdzi, że kostium bardzo dobrze do niej pasuje. - W Akademii Teatralnej mieliśmy 4 lata zajęć z formy i stylu, mieliśmy zajęcia z Fredry, więc ja dobrze czuję kostium, dobrze czuję epoki. Sądzę, że jestem stworzona niemalże do ról kostiumowych - mówi Sylwia Gliwa.

Serial "Na Wspólnej" można oglądać od poniedziałku do czwartku o godz. 20:15 na antenie stacji TVN.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Sylwia Gliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy