Stacje strzelają samobója?

Rozpoczął się sezon na "krwawe soboty" - ogłasza w "Gazecie Telewizyjnej" Wojciech Krzyżaniak. Faktycznie, chyba jak nigdy przedtem weekend w telewizji obrodził w różnego rodzaju show. Polsat, TVN i TVP2 to główni rozgrywający. Walczą o uwagę 11 mln Polaków.

W sobotę niemal o tej samej porze startują programy "jak Oni śpiewają", "Mam talent" czy "Fort Boyard".

"Nałożenie na siebie tych programów to ruch odważny, który jednak może się okazać chybiony" - pisze Krzyżaniak.

Bo i każde z drogich show skierowane jest do tego samego kręgu odbiorców. Zamiast odnieść sukces, mają więc przede wszystkim odebrać widzów konkurencji. Czy jednak to zadanie się powiedzie?

"Nasuwa się analogia do pierwszowojennej bitwy pod Verdun" - stwierdza dziennikarz.

Generałowie wykorzystali wtedy najnowocześniejsze armaty i liczyli, że przeciwnik powoli się wykrwawi. Jednak metoda ta okazała się mieczem obosiecznym. Jest więc bardzo prawdopodobne, że wszyscy uczestniczący w sobotniej walce na show po prostu zmęczą się i zmienią czas emisji.

Jak na razie jednak do zeszłotygodniowych "jak Oni śpiewają" i "Fort Boyard" dochodzi nowe show TVN - "Mam talent".

Brzuchomówcy, muzycy, mistrzowie breakdance - czterdziestu ekscentryków pokaże widzom, na co ich stać.

Tę grupę osób wyłowionych spośród kilu tysięcy ochotników wybrało jury w składzie Agnieszka Chylińska, Małgorzata Foremniak i Kuba Wojewódzki.

Podobno już pojawiły się pierwsze talenty, jak 11-letnia Klaudia, która świetnie odśpiewała "Dziwny jest ten świat". Niektórzy stwierdzili, że dziewczynka może się okazać takim fenomenem jak Walijczyk Paul Potts z brytyjskiej edycji show. Niepozorny sprzedawca telefonów zachwycił wszystkich wykonaniem arii z opery Pucciniego i wydał wkrótce płytę "Once Chance". Sprzedał 3 mln egzemplarzy.

Czy Klaudia okaże się polskim Pottsem? "Mam talent" już dzisiaj w TVN o g. 20.35.