"South Park" znika z chińskiego internetu i "wychodzi" na ulice Hongkongu
"Band in China" - słynny odcinek amerykańskiej, animowanej produkcji "South Park", po którym serial został zakazany w Chinach, a wszystkie wzmianki o kreskówce zostały usunięte z chińskiego internetu i serwisów streamingowych - został wyświetlony na ulicy w dzielnicy Sham Shui Po.
Odcinek "Band in China" został pokazany na ekranie projektora w dzielnicy Sham Shui Po. Zdjęcia zrobione i udostępnione za pośrednictwem mediów społecznościowych, z pozornie zaimprowizowanego pokazu, ukazują tłoczących się wokół zaimprowizowanego "kina" widzów.
"Dziś wieczorem w Sham Shui Po, wyemitowano na ulicy odcinek 'Band in China', który przyciągnął dużą i wyrozumiałą widownię" - opisuje w zamieszczonym na Twitterze wpisie dziennikarz Kong Tsung-gan.
Wpis ilustruje zdjęciami. Nie wiadomo, kto był organizatorem tego manifestu wyrażonego projekcją "Band in China". Samo zdarzenie wywołało wiele dyskusji w mediach społecznościowych.
"South Park" trafił na nagłówki gazet na całym świecie, gdy media poinformowały, że serial został zakazany w Chinach, a wszystkie wzmianki o kreskówce zostały usunięte z chińskiego internetu i serwisów streamingowych niedługo po emisji odcinka.
W poniedziałkowe popołudnie twórcy serialu, Trey Parker i Matt Stone, wydali oświadczenie, w którym wyrażają "skruchę" i kierują "przeprosiny", oczywiście w charakterystyczny dla siebie sposób.
"Podobnie jak NBA, witamy chińskich cenzorów w naszych domach i sercach. My też kochamy pieniądze bardziej niż wolność i demokrację. Xi wcale nie wygląda jak Kubuś Puchatek. Niech żyje wielka Komunistyczna Partia Chin. Niech jesienne zbiory sorgo będą obfite. Czy między nami wszystko ok, Chiny?" - czytamy w oświadczeniu twórców serialu.