Reklama

"Ślub od pierwszego wejrzenia" wraca na antenę TVN-u

Reality show "Ślub od pierwszego wejrzenia", który w lutym zadebiutował na antenie TVN7, wraca na antenę głównego TVN-u. To efekt zmian w ramówce stacji związanych z pandemią koronawirusa.

Reality show "Ślub od pierwszego wejrzenia", który w lutym zadebiutował na antenie TVN7, wraca na antenę głównego TVN-u. To efekt zmian w ramówce stacji związanych z pandemią koronawirusa.
"Ślub od pierwszego wejrzenia" wraca do TVN-u /TVN

Czwarty sezon "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zadebiutował 28 lutego na antenie Siódemki. Poprzednie edycje show w latach 2016-2018 widzowie mogli śledzić na głównej antenie TVN-u.

"Siódemka w 2020 roku będzie jeszcze bardziej wyrazista i pełna emocji. Cały czas na pierwszym miejscu stawiamy potrzeby naszego widza - dlatego na wiosnę przygotowaliśmy bardzo zróżnicowaną ramówkę. W ofercie programowej znajdą się zarówno własne produkcje rozrywkowe, jak i świetny kontent filmowy oraz serialowy" - mówiła kilka tygodni temu szefowa TVN7, Katarzyna Mazurkiewicz.

Reklama

Według nieoficjalnych informacji portalu Wirtualnemedia.pl "Ślub od pierwszego wejrzenia" zniknie z anteny TVN7 30 marca i zostanie przeniesiony do głównej anteny TVN.

Będzie emitowany od szóstego odcinka w poniedziałki o godz. 21:30. W weekend 28-29 marca TVN pokaże pięć wcześniejszych odcinków.

"Ślub od pierwszego wejrzenia" jest hitem Siódemki. Show ogląda średnio 823 tys. widzów. W ostatnim odcinku programu aż trzy pary wzięły ślub!

To nie koniec rewolucji w ramówce TVN-u.

Stacja zawiesi emisję premierowych odcinków serialowych nowości: "Kodu genetycznego" i "Chyłki - kasacji". Z ramówki TVN-u z końcem marca znikną również nowe odcinki programów: "Kuba Wojewódzki", "Co za tydzień", "Kuchenne rewolucje", "Superwizjer" i "Milionerzy".

"Ślub od pierwszego wejrzenia" to budzący na całym świecie skrajne emocje miłosny eksperyment. Jego bohaterami są osoby, które do tej pory nie znalazły drugiej połówki, niemniej ciągle marzą o wielkiej miłości.

Program od początku obecności w polskiej telewizji był przedmiotem skrajnych opinii i reakcji.

"Pomysł na pewno budził kontrowersje, zresztą nie tylko u nas. Ale myślę, że jeśli ktoś zaczął oglądać ten program to przekonał się, że nie ma tu żadnej zabawy uczuciami. To jest prawdziwe życie. Prowadzony na serio eksperyment, który skłania do zastanowienia się nad naturą związków dwojga ludzi" - tłumaczył w 2016 roku Bogdan Czaja, zastępca dyrektora programowego TVN.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ślub od pierwszego wejrzenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy