Reklama

Skandal od kuchni

Los zgotował jej na 60. urodziny niezbyt miły prezent: mnóstwo awantur i pikantnych plotek. Jak to się stało?

Nagłówki prasowe aż dudnią od sensacji. Komornik wkracza do restauracji Magdy Gessler! Na jaw wychodzą jej dawne romanse! A dyrektor programowy TVN Edward Miszczak daje jej pół roku na poprawę wizerunku!

Wniosek jest jeden: gwiazda "Kuchennych rewolucji" jest bliska upadku. Czy rzeczywiście?

Sensacyjne doniesienia wcale nie muszą być prawdą. Magda Gessler wypoczywa w tej chwili na wakacjach w Maroku i zdecydowanie nie sprawia wrażenia zestresowanej całym zamieszaniem. Zaprzecza, jakoby między nią a Edwardem Miszczakiem doszło do awantury.

Reklama

- Ostatnio w prasie ukazały się różne kłamliwe publikacje na temat moich rozmów z Dyrektorem, związanych z moją pracą w TVN. Rozmowy takie w ogóle nie miały miejsca. Od tygodnia przebywamy na dwóch różnych kontynentach z dala od Europy. Mamy się dobrze i lubimy jak zawsze - przekonuje restauratorka.

Mało tego, Miszczak ponoć przesłał Magdzie Gessler wielki bukiet kwiatów na jej 60. urodziny.

Jurorka polskiego "MasterChefa" wyśmiała również sugestie, jakoby prowadzony przez nią lokal "U Fukiera" miał poważne kłopoty finansowe: - W wyniku nieporozumienia do "Fukiera" zawitał komornik. I już mamy okładkę.

Nawet podana przez dziennikarzy kwota, z której spłatą jakoby zalegała Gessler, wydaje się wyssana z palca. Gwiazda TVN zapewnia, że uzbieranie takiego utargu byłoby kwestią zaledwie kilku dni.

Jedyna kwestia, jakiej nie komentuje, to jej przypomniane przez prasę romanse sprzed lat: a to z Piotrem Adamczykiem, a to z Mariuszem Diakowskim... Może po prostu nie ma ochoty wracać do przeszłości? Chyba że wkrótce światło dzienne ujrzy jakaś nowa rewelacja.

KLC

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Telemax
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy