Reklama

Sandra Kubicka: Mam guza

Modelka Sandra Kubicka, którą polska widownia kojarzy z ostatniej edycji "Tańca z Gwiazdami", boryka się ze zdrowotnymi problemami. "Przed ostatnim moim dniem w Polsce dowiedziałam się, że mam guza" - przyznała w "Dzień Dobry TVN" mieszkająca w USA modelka.

Modelka Sandra Kubicka, którą polska widownia kojarzy z ostatniej edycji "Tańca z Gwiazdami", boryka się ze zdrowotnymi problemami. "Przed ostatnim moim dniem w Polsce dowiedziałam się, że mam guza" - przyznała w "Dzień Dobry TVN" mieszkająca w USA modelka.
Sandra Kubicka /Podlewski /AKPA

Mimo niewątpliwego sukcesu, jakim był dla Kubickiej występ w "Tańcu z Gwiazdami", w którym zajęła 3. miejsce, minionego roku modelka nie może zaliczyć do udanych.

Najpierw zdiagnozowano u niej zespół policystycznych jajników, następnie niewłaściwy sposób leczenia spowodowały powstanie guza.

"Mam nadzieję, że ten nowy rok będzie zdrowszy niż poprzedni. 2019 był naprawdę ciężkim rokiem.  Jeszcze na sam koniec przed ostatnim moim dniem w Polsce dowiedziałam się, że mam guza. Nie mogłam się doczekać, aż ten rok się skończy" - Kubicka przyznała w rozmowie z Agnieszką Jastrzębską.

Modelka dodała, że zdrowotne problemy wpędziły ją w depresję.

Reklama

"W tym roku miałam tyle złych wiadomości, nie miałam pełnego, ciepłego wsparcia od osób, które myślałam, że powinny być wsparciem. Dowiedziałam się, że popadłam w depresję" - dodała Kubicka.

W efekcie choroby Kubicka przytyła 17 kilogramów, zauważyła również niepokojące zmiany skórne.

"Miałam na skórze bulwy i ropniaki, które bolały podczas nakładania makijażu na sesjach zdjęciowych. Sama nie miałam siły, nie miałam odpowiedzi na to wszystko. Dowiedziałam się, że są to policystyczne jajniki i zaczęłam z tym walczyć. To totalnie zmienia styl życia, trzeba zmienić jedzenie, przestałam ćwiczyć, tak jak zawsze ćwiczyłam, dwa razy dziennie byłam na siłowni, dowiedziałam się, że nie mogę tego robić. To mnie wytrąciło z równowagi" - ujawniła w rozmowie z Agnieszką Jastrzębską.

Mimo kłopotów ze zdrowiem, gwiazda planuje w 2020 roku poślubić narzeczonego Kaio Alvesa Goncalvesa. Trzydniowa uroczystość odbędzie się za pół roku w Polsce. Modelka przygotowuje pięć sukienek na tę okazję.

"Gdy mówię sześć miesięcy w języku ślubnym, to jest bardzo krótki okres. Już musimy zacząć szyć te wszystkie sukienki. Połowa powstaje w Izraelu, a połowa na Ukrainie. Będę miała pięć sukienek, bo będą trzy dni całej imprezy. Powiedziałam sobie czemu nie, czemu nie będę się przebierać, to jest jedyny taki dzień w moim życiu" - ujawniła.

Sandra Kubicka urodziła się 22 stycznia 1995 roku w Łodzi. Swoją karierę rozpoczęła w wieku 13 lat. Od ośmiu lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie współpracuje ze znanymi markami modowymi. Fotografie z jej wizerunkiem były publikowane m.in. w takich czasopismach jak "Cosmopolitan", "Fashion Magazine", "Glamour" czy "Playboy". Kubicka jest drugą polska modelką, której zdjęcia pojawiły się na stronach magazynu "Treats!".  

W 10. edycji "Tańca z Gwiazdami" zajęła 3. miejsce. Nie wszystko wyglądało jednak różowo.

Kubicka zdradza, że już przed udziałem w tanecznym show spotykała się z niemiłymi komentarzami. Niektórzy uważali, że z racji popularności w Ameryce nie przypadnie do gustu polskiej publiczności. Mimo wszystko modelka postanowiła myśleć pozytywnie.

- Zanim program się zaczął, ludzie chcieli mnie zniechęcić. Mówili: "Takich jak ty nie lubimy w Polsce, takie jak ty powinny siedzieć w Ameryce. Klątwa modelki: nie będziesz daleko w programie". Skoncentrowałam się na tym, żeby mieć miły czas i przygodę. Zupełnie odsunęłam od siebie złe myśli. To jest moja lekcja na życie, żeby olewać to wszystko, co ludzie o nas mówią, i koncentrować się na pozytywach - mówiła agencji Newseria Lifestyle.

Modelka wyznała, że sukces, który osiągnęła, zawdzięcza najbliższym i swojemu teamowi. 

- Miałam ogromne wsparcie. Byłam jedyną uczestniczką programu, której cały team towarzyszył co piątek. Moje agentki były od samego rana, Kaio na próbach, rodzina przyjeżdżała z Łodzi, więc miałam wsparcie. Bez mojego teamu nie byłoby mnie tutaj. Zawsze powtarzam, że do sukcesu trzeba kilku osób. Ja nie pracuję dla nich, oni nie pracują dla mnie, pracujemy wspólnie - tłumaczyła Sandra Kubicka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sandra Kubicka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy