Reklama

Rozpieszczona i egocentryczna

Julia Pietrucha opowiada o swojej nowej roli i nadziei na kontynuację serialu o sympatycznej pani weterynarz.

"Kurier TV": Lubi pani robić zakupy w galeriach?

Julia Pietrucha: Zazwyczaj nie mam na to czasu. Jednak cenię te miejsca za duży wybór, i jak już znajdę się w takim centrum, to korzystam z okazji. Lubię kupować rzeczy, zwłaszcza na wyprzedaży.

W serialu "Galeria" gra pani Anitę, pannę z zamożnej rodziny. Jak to jest być córeczką bogatego tatusia?

- Nie narzekam (śmiech). Mam mały, ale własny gabinet, noszę drogie ubrania. No i ciągle chodzę na szpilkach, co prywatnie mi się raczej nie zdarza. Anita na co dzień nie ma zbyt wiele pracy, więc nadmiar wolnego czasu przeznacza na intrygowanie.

Reklama

Jest złą osobą?

- Nie, a przynajmniej nie do końca. Na pewno jest bardzo rozpieszczona i dlatego uważa, że wszystko jej wolno - jeśli może komuś dopiec, to na pewno to zrobi. Jest też egocentryczna. Jednak w jej życiu liczą się nie tylko pieniądze, dla Anity bardzo ważna jest rodzina. Moja bohaterka zrobi wszystko, by pogodzić swojego ojca i brata. Marzy o tym, aby wszyscy troje żyli w zgodzie.

Uda jej się do tego doprowadzić?

- Nie mogę zdradzić. Scenariusz powstaje na bieżąco, w związku z tym znam tylko naszą najbliższą przyszłość (śmiech).

Ponoć Anicie najgorzej będą się układać stosunki z główną bohaterką - Karoliną (Magdalena Turczeniewicz)?

- Tak. Konflikt pomiędzy nią a Anitą stale się zaostrza. Karolina krąży pośród jej ukochanymi mężczyznami: bratem i ojcem. Anita będzie o nich wściekle zazdrosna.

"Galeria" jest polską wersją włoskiego serialu. Czy rodzima produkcja bardzo się różni od oryginału?

- Nie wiem, czy to widać, ale staraliśmy się nadać serialowi delikatny rys komediowy. Oryginał 'Galerii' jest taką klasyczną telenowelą, my zaś dobrze bawimy się na planie i mam nadzieję, że widzowie będą nas z przyjemnością oglądać.

Widzowie z niecierpliwością oczekują jeszcze jednego serialu z pani udziałem - "Blondynki". Ponoć odmówiła pani wystąpienia w drugiej serii.

- To nieprawda. Ta rola przyniosła mi olbrzymią popularność i wiele się dzięki niej nauczyłam. Jak mogłabym odmówić? Jednak telewizja nie podjęła jeszcze decyzji o rozpoczęciu zdjęć. Wiem, że jest już napisany scenariusz, więc być może 'Blondynka' powróci na antenę. Pożyjemy, zobaczymy.

Z Julią Pietruchą rozmawiała Monika Ustrzycka.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Kurier TV
Dowiedz się więcej na temat: Julia Pietrucha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy