Reklama

Róże Gali przyznane

Wyróżniają się nie tylko urodą, ale również osiągnięciami na polu artystycznym i kulturalnym. Nie boją się nowych wyzwań i odważnie realizują swoje marzenia. W środę, 19 listopada, wręczono wyjątkowym Polakom statuetki Róże Gali.

W eleganckich wnętrzach Teatru Narodowego w Warszawie laureatów dorocznych nagród czasopisma "Gala" uhonorowano już po raz szósty. Statuetki Róż Gali wręczono w pięciu kategoriach: Piękni Dziś, Piękne Debiuty, Piękni Zawsze, Piękne Pary i po raz pierwszy Piękni w Sieci.

O tym, kto zwycięży zdecydowali czytelnicy tygodnika. I tak, ich zdaniem Najpiękniejszy Dziś jest Artur Boruc, zaś Piękna Zawsze - Krystyna Janda. Werdykt ten okazał się niezwykle trafny, bo owacje na stojąco nie miały końca.

W kategorii Najpiękniejszy Debiut zwyciężyła Marta Żmuda Trzebiatowska. Aktorka skromnie dziękowała wszystkim, którzy przyczynili się do tego, kim jest i co udało jej się osiągnąć oraz wspierali w trudnych chwilach. Nie zapomniała także o czytelnikach "Gali" i swoich licznych fanach.

Reklama

I o ile takiego wyboru, jeśli chodzi o debiut, można się było spodziewać, to werdykt w kategorii Piękne Pary okazał się bardziej zaskakujący. Kiedy na scenę weszła Kazimiera Szczuka, by odczytać zwycięzców, już można się było domyśleć, kto to będzie: Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski!

"Ta nagroda znaczy dla nas bardzo dużo! Od tej pory już nikt nie będzie mógł powiedzieć, że Polska jest krajem homofobów - mówił Tomasz Raczek.

"To bardzo ważny moment dla ludzi w całej Polsce. Zarówno tych, którzy są tolerancyjni, jak i zagorzałych przeciwników homoseksualizmu. Może to skłoni ich do ponownego zastanowienia się nad swoimi poglądami. Może zobaczą w nas normalnych ludzi, którzy chcą kochać i tworzyć związki".

W ostatniej kategorii, Piękni w Sieci, przyznanej za najlepszy pomysł na swój wirtualny portret, Różę Gali otrzymała Małgorzata Kożuchowska, która podobnie jak Artur Boruc nie mogła gościć podczas uroczystości.

Tradycyjnie już kolegium redakcyjne przyznało nagrodę specjalną, Różę Róż. W tym roku otrzymał ją Krzysztof Penderecki.

"Dlaczego ja? Może dlatego, że moją prawdziwą pasją nie jest wcale muzyka, tylko botanika" - żartował kompozytor, który niebawem obchodził będzie jubileusz 75. urodzin.

Uroczystą galę, transmitowaną na żywo przez TVP 2, poprowadzili Monika Richardson i Tomasz Kammel, a organizatorzy zadbali o to, by wieczór umiliły niespodzianki muzyczne. Na scenie zaśpiewali: Ewelina Flinta i Wojciech Cugowski, Anita Lipnicka i John Porter, Reni Jusis oraz Ayo.

Po części oficjalnej goście bawili się na bankiecie, który przeciągnął się do późnych godzin nocnych. Trzeba przyznać, że zebrała się na nim cała śmietanka show-biznesu.

AKPA
Dowiedz się więcej na temat: piękni | Róże Gali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy