"Rolnik szuka żony 3": "Z niej to byłaby lepsza gospodyni"
Monika, Łukasz, Marek, Szymon i Zbigniew coraz lepiej poznają kandydatów i kandydatki do wspólnego życia. Już mniej więcej wiadomo, kto ma większe a kto mniejsze szanse na zdobycie serca rolników.
Bohaterowie trzeciego sezonu programu "Rolnik szuka żony" mają okazję do wspólnej pracy, ale znajdują też chwile dla siebie. Pojawiają się pierwsze westchnienia, romantyczne momenty i niezwykłe podróże. Oto, co działo się w siódmym odcinku programu "Rolnik szuka żony 3".
"Już mam takie bardziej rozeznanie, która pani bardziej punktuje" - wyznał Zbigniew, o którego względy - po wyjeździe Łucji - walczą już tylko Bogusia i Irena.
"Irenka jest bardziej wylewna, ja taka nie jestem. Muszę się teraz bardziej spinać, żeby pokazać Zbyszkowi, że też mi zależy. Ja inaczej walczę o swoje, nie narzucam się" - powiedziała Bogusia.
"Widzę, że Zbigniew nie przywiązuje wielkiej uwagi do wyglądu. Trzeba będzie troszeczkę nad tym popracować. (...) Doszłam do wniosku, że pora wziąć sprawy w swoje ręce" - powiedziała Irena, a Zbigniew chyba skłania się bardziej ku tej kandydatce. "Irenka bardziej sobie radzi. Z niej to byłaby lepsza gospodyni" - oświadczył.
"Mam już 30 lat nie ukrywam, że ta druga połówka by się przydała. Wiem, że Monika szuka mężczyzny z wartościami. Niebawem okaże się, czy te wartości, które mam, starczą dla Moniki. Staram się jak mogę, żeby zdobyć jej serce" - powiedział Tomek, rywalizujący z Robertem o względy kobiety.
"Mam szansę i postaram się ją wykorzystać. Staram się pokazać takim, jakim jestem. (...) Nie wiem, czy to będzie moja dziewczyna. To jest na pewno ktoś, kogo warto lepiej poznać" - przyznał Robert.
Którego z nich wybierze Monika? "Robert nie boi się wyzwań, Tomek jest bardziej rozsądny" - stwierdziła rolniczka.
"Napisałeś, że lubisz zadbane kobiety, ale zadbana kobieta lubi mieć przy sobie zadbanego faceta" - powiedziała Markowi na randce Kasia. Kobieta wprost zwróciła uwagę rolnikowi, że nie dba o siebie, a szczególnie o swoje dłonie. "Masz ogromny potencjał. Kobiety cię lubią" - dodała. Marek stwierdził, że to najlepszy komplement, jaki usłyszał: "Miód na moje uszy".
Para spontanicznie wskoczyła w ubraniach do wody. Marek nie krył zaskoczenia, ale i zadowolenia. "Na dzień dzisiejszy nie wiem, czy nie znajdę lepszej" - oświadczył jednak.
U rolnika na gospodarstwie wciąż są trzy kobiety. Kasia uważa, że Marek wybierze albo Kasię albo Beatę, która powiedziała, ze nie lubi przegrywać. A co zrobi Marek?
Łukasz chyba już powoli zaczyna dostrzegać, z którą dziewczyną jest mu bardziej "po drodze". Tym razem na randkę zabrał Patrycję. "Ona trochę gra, próbuję ją rozgryźć. Nadajemy na podobnych falach" - powiedział o dziewczynie.
Agnieszka postanowiła zabrać Łukasza na strych i pokazać mu gwiazdy. "Nie chciałam Cię zabrać w podróż dookoła świata, ale w inną galaktykę" - powiedziała. "Ty podróżujesz po ziemi, a ja po niebie" - dodała i ze łzami w oczach powiedziała mu, jak bardzo czuje się samotna. "Zaskoczyła mnie w sposób pozytywny, ale nie czuję tego aż tak... Po prostu czasami coś jest, a czasami nie ma. Już dostrzegam, jaki trudny będzie ten ostateczny wybór i z jakimi emocjami to będzie się wiązało" - wyznał ze smutkiem Łukasz.
"Serce podpowiada Patrycję, rozum podpowiada Anię. Pytanie, kto tę walkę wygra" - oświadczył Łukasz.
U Szymona wciąż są trzy dziewczyny. Ula, Maria i Kasia nie wiedzą, która z nich ma największe szanse na zostanie żoną rolnika.
Tym razem chłopak na randkę zaprosił Ulę. "Poczuliśmy się tak jakoś lekko i zbliżyliśmy się do siebie. Zobaczyłem te delikatne ruchy, ciemne włosy, prawie czarne oczy, ja lubię takie ciemne dziewczyny" - powiedział o Uli Szymon. "Nie powiem, żeby nie było przyjemnie" - wyznała Ula.
Jaką decyzję podejmie Szymon? Być może tego dowiemy się już za tydzień, w odcinku ósmym, który TVP1 wyemituje 23 października.