Robert Kudelski: "Na Wspólnej" kryminałem?
Jestem w szoku, jak bardzo zmienił się nasz serial - mówi Robert Kudelski. Aktor twierdzi, że nowe sezony "Na Wspólnej" coraz bardziej przypominają serial kryminalny. Zdaniem Kudelskiego to właśnie dzięki tym zmianom serial zyskał ostatnio nowych widzów. Aktor zapowiada, że w najbliższym czasie także w życiu jego bohatera będzie się dużo działo, co spodoba się głównie żeńskim widzom serialu.
Zdaniem Roberta Kudelskiego w ciągu ostatnich sezonów serial "Na Wspólnej" bardzo się zmienił. Scenarzyści wprowadzili nowe wątki i postacie, mocno też skomplikowali losy niektórych bohaterów. Należy do nich także Michał Brzozowski, który porzucony przez żonę uwikłał się w romans z piękną Julią (Katarzyna Kołeczek). Kudelski twierdzi, że jego bohater nie wyleczył się jednak z miłości do żony i wątek ten będzie obfitował w emocje i dylematy psychologiczne. Zdaniem aktora szczególnie mocno może to zainteresować kobiety oglądające "Na Wspólnej".
- Bardzo dużo nowego się dzieje. Wiele niestandardowych historii. Czasami jak zaglądam, bo też się interesuję tym, co się dzieje w innych wątkach, jakie tematy się pojawiają, jacy koledzy się pojawiają, to sam jestem w szoku, jak ten nasz serial się rozwinął - mówi Robert Kudelski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktor uważa, że to właśnie dzięki tym zmianom serial zyskał nowych widzów. W tym roku po raz pierwszy od wielu lat telewizja TVN emitowała serial przez całe wakacje - kolejne odcinki gromadziły więcej widzów niż epizody nadawane wiosną. W jesiennym sezonie "Na Wspólnej" gromadzi średnio 2,57 mln widzów, nieznacznie więcej niż rok temu.
Robert Kudelski jest członkiem obsady serialu od momentu jego powstania, czyli od 2003 roku. Wciela się w postać Michała Brzozowskiego, brata Andrzeja i Wiktora, a męża Kingi. Aktor uważa, że pod względem charakteru bardzo różni się od kreowanej w serialu postaci. Twierdzi jednak, że dał Michałowi kilka swoich cech, m.in. trochę ciepła i czułości.
- Myślę, że mogłem dać od siebie jeszcze różnego rodzaju zwroty, które się pojawiają w jego języku. Bo pomyślałem, że to bardzo charakterystyczne dla tej postaci, dla takiego człowieka właśnie, jak Michał. Ale ogólnie jesteśmy zupełnie różnymi osobami - podkreśla Robert Kudelski.
Aktor twierdzi, że w ciągu dwunastu lat pracy na planie "Na Wspólnej" miało miejsce wiele zabawnych i zapadających w pamięć wydarzeń. Jednym z nich była próba kręcenia sceny odczytywania testamentu Wiktora Brzozowskiego. Powtarzano ją prawie dziesięć razy, a przyczyną tak długiego nagrania były ataki śmiechu odgrywających ją aktorów. Reżyser próbował nawet zmodyfikować scenariusz, by można było nakręcić ten fragment odcinka.
- Nikt nie miał siły przeczytać tego testamentu, ponieważ ktokolwiek zaczynał, śmialiśmy się. Reżyser już mówi tak: "Dobrze, nie Kudelski, ty nie, bo się gotujesz, niech czyta Renata Dancewicz". Renata Dancewicz zaczynała czytać i po dwóch zdaniach parskaliśmy śmiechem. Później czytała to Grażyna Wolszczak. Ta scena trwała po prostu nieprawdopodobnie długo, nie mogliśmy w ogóle przez to przebrnąć. To było tak śmiesznie napisane - mówi Robert Kudelski.
Serial "Na Wspólnej" można oglądać na antenie stacji TVN od poniedziałku do czwartku o godz. 20:10.