Pyta, drąży, komentuje

Podejmowaniu kolejnych wyzwań zawodowych towarzyszy stres czy raczej ekscytacja?

Agnieszka Szulim: - Nie ukrywam, że odczuwam mieszankę tych uczuć. Na szczęście, to mobilizuje, zatem jest dobrze! Zresztą, praca w telewizji nie należy do najmniej stresujących zajęć na świecie, więc jestem do tego przyzwyczajona.

Czy to pani wpadła na pomysł programu "Na językach"?

- Nie, to nie był mój pomysł. Zostałam zaproszona na casting i go wygrałam. Świetnie się złożyło, bo taki program faktycznie od dłuższego czasu chodził mi po głowie.

Jaka będzie formuła magazynu?

- Ciekawa! (śmiech) Pojawią się materiały reporterskie, zdjęcia paparazzi, dyskusje w studiu...

Kto będzie komentował?

- Zaprosiliśmy do współpracy grono bezwzględnych komentatorów, którzy będą się czasem zmieniać. Znaleźli się wśród nich dziennikarze, publicyści. Przy redakcyjnym stole jest tyle miejsca, że może kiedyś trafi tu nawet jakiś polityk, kto wie? Gwiazd też nie zabraknie, choć niekoniecznie w roli komentatorów.

Kto lub co przede wszystkim znajdzie się "na językach" pani i komentatorów?

- Interesuje nas to, o czym jest głośno - gorące nazwiska, ciekawe wydarzenia, sukcesy i porażki. Ale także ci, o których mówić będzie się dopiero za chwilę. Oczy i uszy mam szeroko "otwarte".

Co będzie wyróżniać "Na językach" spośród innych programów o tej tematyce?

- Chcemy prowokować, stawiać trudne pytania, ujawniać kulisy, obnażać mechanizmy. Przed nami show-biznes nie będzie miał tajemnic. Takiego programu jeszcze nie było!

Jakie oblicze polskich gwiazd chce pani pokazać?

- Prawdziwe! Chcemy obrać show-biznes ze skórki, pokazać, jak gwiazdy żyją naprawdę, bez tego całego kitu, który wciskają nam kolorowe magazyny.

Rozmawiała Małgorzata Pokrycka.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!