"Przyjaciółki": Nieszczęścia chodzą parami
Czasami radość, która przychodzi szybko, zamienia się w łzy. Czy Patrycja wraz z Ingą dadzą się ponieść emocjom, czy postawią na zdrowy rozsądek?
Znają się od liceum i choć każda z nich ma własne problemy, nigdy nie odmawiają sobie wsparcia w trudnych chwilach. Patrycję (Joanna Liszowska) i Ingę (Małgorzata Socha) - dwie z czterech tytułowych przyjaciółek, spotka wielkie szczęście. Niestety obie przekonają się, jak bardzo potrafi być kruche...
Przypomnijmy - Patrycja, przekonana, że nie będzie mogła urodzić Michałowi (Marcin Rogacewicz) dzieci, zdecydowała się na adopcję małej Bianki. Michał oszalał ze szczęścia i nie przypuszczał, z jakim dramatem za chwilę przyjdzie mu się zmierzyć. Podczas rutynowych badań, niezbędnych podczas załatwiania formalności adopcyjnych, dowiedzieli się, że Patrycja jest w ciąży. Ich radość zburzyła wiadomość, że Kochan jest chora i to bardzo poważnie. Szybko okaże się, że najlepszym rozwiązaniem dla Patrycji byłoby... przerwanie ciąży!
Pomimo życzliwych rad fryzjerka nie weźmie na poważnie możliwości aborcji swojego długo wyczekiwanego dziecka. Postanowi zrobić wszystko, by szczęśliwie donosić ciążę do końca, choćby kosztem własnego zdrowia. Zda sobie sprawę, że to dla niej śmiertelnie niebezpieczne, jednak nie będzie potrafiła przyjąć do wiadomości, że miałaby stracić własne dziecko. Szybko okaże się, że dodatkowe obowiązki związane z adopcją i praca w salonie będą ponad jej siły. Kiedy po kolejnym omdleniu trafi do szpitala, nadal nie będzie umiała zdecydować, co jest ważniejsze - dziecko czy życie...
Tymczasem Inga, której los także nie oszczędzał, nareszcie znajdzie szczęście u boku Szymona (Filip Bobek). Mężczyzna w końcu zdobędzie się na odwagę i poprosi o rękę wzruszoną przedszkolankę. Radości nie będzie końca,stomatolog pozna nawet przyszłego teścia (Mariusz Bonaszewski) i na nowo wprowadzi się do Ingi. Narzeczeni nie spodziewają się, że droga do ołtarza okaże dla nich nad wyraz wyboista...
Pierwsza kłótnia dotyczyć będzie pomysłu na weselne przyjęcie. A to dopiero początek kłopotów, jakie czekają zaręczoną Ingę. Kobieta odniesie wrażenie, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że ślub z Szymonem to zły pomysł. Począwszy od zaręczynowego pierścionka z perłą, na pechowym kursie tańca kończąc. Gruszewska podczas lekcji wpadnie na słup i dotkliwie się potłucze.
Zdradzamy - w następnym odcinku zaliczka na salę weselną nie wpłynie na czas, a przymierzona obrączka nie będzie chciała zejść z jej palca. Inga nie jest przesądna, ale taki natłok nieszczęść sprawi, iż ślub z Szymonem stanie pod znakiem zapytania... Zwycięży zdrowy rozsądek, czy wiara w fatum, jakie wisi nad ich wspólną przyszłością?
NHL