Przyjaciółka prawniczek
Tytułowa bohaterka "Prawa Agaty" (Agnieszka Dygant) postawiła na karierę. Jej najlepsza koleżanka Dorota (Daria Widawska) wybrała inny model życia - bliżej rodziny. To dlatego łatwiej jej zrozumieć ludzkie słabości.
"Tele Tydzień": Zarówno tytuł nowego serialu, jak i Pani rola w nim (przyjaciółka głównej bohaterki), przypominają od razu coś, co kiedyś już było...
Daria Widawska: - Tak, wiem - serial 'Magda M.'! Grałam w nim Agatę, przyjaciółkę Magdy (Joanna Brodzik), która była prawniczką. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Myślę, że są dziełem zwykłego przypadku: i imię, które się powtarza, i wątek prawniczy...
- Zresztą, w tamtym serialu akurat mnie nie dotyczył, byłam przecież bankowcem! A że znów gram przyjaciółkę? Widać taki mój los, ale nie narzekam (śmiech).
Przyjaciółkę głównej bohaterki zagrała pani też w "Rezydencji".
- I bardzo sobie tę rolę ceniłam. Prawdziwa przyjaźń stanowi fundament relacji międzyludzkich, daje siłę, radość i spokój, bo jest ktoś, komu się ufa.
Wróćmy do skojarzeń - serialowa Dorota ma męża, w którego wciela się Tomasz Karolak, czyli tym razem duet rodem z "39 i pół"...
- Ani ja, ani Tomek nie mieliśmy na to wpływu, ale podjęliśmy tę rękawicę! Mówię tak, bo stworzenie nowej jakości nie było proste, a chcieliśmy zagrać wspólnie coś innego niż parę Jankowskich.
Środowisko, w którym toczy się akcja, jest pani szczególnie bliskie.
- Moja mama była radcą prawnym, wychowałam się więc w kręgach bliskich jej zawodowo. Sama też żyłam w przeświadczeniu, że wybiorę ten kierunek, dlatego po maturze złożyłam dokumenty na wydział prawa, jednocześnie zdając egzaminy na politologię i stosunki międzynarodowe.
- Cały ten zestaw służyć miał przygotowaniu do pracy w dyplomacji, która mi się marzyła. Do czasu! Gdy przekroczyłam próg szkoły teatralnej, z miejsca pojęłam, że to jest mój świat!
Odebrała pani gruntowne wykształcenie muzyczne...
- Przez 12 lat grałam na fortepianie, tańczyłam i śpiewałam w zespole ludowym. Nikt jeszcze nie wpadł na to, by wykorzystać te moje umiejętności. Zobaczmy, co będzie dalej.
Póki co - mamy "Prawo Agaty", a w nim Dorotę, która radzi sobie w życiu "śpiewająco"!
- Może i tak, choć czasem jej ni do śpiewu, ni do śmiechu. Dwójka rozpuszczonych synalków, do tego mąż, który nie kwapi się z pomocą i sam jest jak trzecie, duże dziecko...
Może tak to już z mężczyznami jest, że nigdy nie dorastają?
- Z autopsji tego nie stwierdzam. W porównaniu z serialowymi, mój własny mąż jawi mi się uosobieniem cnót wszelakich. Wiedziałam, kogo wybrać!
Z Darią Widawską rozmawiała Jolanta Majewska.
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!