Reklama

Prowokacja pod kontrolą

Przylgnęła do niego etykietka błazna i prześmiewcy. On się nią nie martwi i coraz częściej zabiera głos w ważnych sprawach.

Kpi, wyśmiewa i krytykuje. Nie tylko w telewizji, ale też w radiu, felietonach w prasie i na swoim profilu na Facebooku. I choć w sierpniu Kuba Wojewódzki skończył 50 lat, nie zapowiada się, że będzie teraz statecznym, starszym panem...

Zła passa

Wakacyjny odpoczynek dziennikarzowi zepsuło kilka informacji. Przede wszystkim ta, że Sąd Najwyższy oddalił kasację TVN od wyroku nakładającego na stację karę 471 tys. złotych za znieważenie polskiej flagi w jego programie. To ostateczny wyrok w tej sprawie. I choć sam Wojewódzki twierdzi, że flagę do psiej kupy wkładał nie on, a jego goście, wyrok pozostanie plamą na jego programie.

Ten ostatni zaś ogląda coraz mniej osób. Czasy świetności, kiedy talk-show gromadził przed telewizorami 3,5 mln widzów, odeszły do przeszłości. Ostatnią serię zobaczyło tylko 1,65 mln osób, czyli o 170 tysięcy mniej niż poprzednią. Słuchaczy traci też powoli poranna audycja, którą Kuba prowadzi w jednej ze stacji radiowych.

Reklama

Pomimo kolejnych wpadek i oskarżeń, m.in. o dyskryminację, rasizm oraz ksenofobię, wiele osób wciąż go ceni. W jednym z sondaży młodzi ludzie wybrali go nawet swoim autorytetem. Wojewódzkiego postawiono tuż obok Jana Pawła II i Jurka Owsiaka.

- To żałosne, skoro taka postać jak ja znalazła się na liście autorytetów. Chyba coś złego dzieje się z tym pojęciem i z tą wartością - skwitował to sam Wojewódzki. Ale na zaproszenie Jurka Owsiaka stawił się w Kostrzynie na Przystanku Woodstock i w dniu swoich urodzin wziął udział w debacie z młodzieżą.

- Cieszę się, że mam spolaryzowaną publiczność: dużo zwolenników i dużo zagorzałych przeciwników. To mnie napędza. Moje życie w 50 proc. sponsorują hejterzy - powiedział w czasie spotkania.

Prawdziwa twarz idola

Jedni go kochają, inni nienawidzą. Czy słusznie? Sam Wojewódzki podkreśla, że jest showmanem. Przed kamerą gra jak aktor. I często konfabuluje.

- Ja jestem jednoosobową fabryką spreparowanych życiorysów, kłamcą lustracyjnym i medialnym. Bawię się moim wizerunkiem. To jest nie tyle kpina z tendencji pod tytułem 'na zawsze młody', co z dziennikarzy, którzy bardzo często przychodzą kompletnie nieprzygotowani na wywiad - twierdzi.

A wśród dziennikarzy ma opinię trudnego rozmówcy. Bo choć jemu łatwo przychodzi ciągnięcie za język innych, sam o sobie nie mówi już tak chętnie.

- Uważam, że mój świat, moja prywatność, moja mama, mój brat, moja dziewczyna, mój chłopak, ktokolwiek jest mój, to jest mój bardzo prywatny 'secret garden' i do niego nie wpuszczam - mówi i większość pytań zbywa błyskotliwym żartem.

Coś się jednak ostatnio w życiu pięćdziesięcioletniego dziennikarza zmienia. - Bycie zabawnym coraz mniej mnie obchodzi. A coraz bardziej interesuje mnie sens mojej obecności - powiedział w jednym z wywiadów opublikowanych w wakacje.

Wygląda na to, że w myśl tych nowych zainteresowań Wojewódzki został trybunem ludu. Stanął niedawno w obronie Macieja Stuhra i jego żony Samanty, oskarżając prasę o medialny lincz na parze. Coraz częściej wypowiada się też na temat polityki i Kościoła.

Profesor Wiesław Godzic, medioznawca oraz socjolog, w książce "Kuba i inni. Twarze i maski popkultury" zapowiadał, że widzi showmana w polityce. Może to właśnie będzie nowa ścieżka kariery Wojewódzkiego? Bez względu na to, którą drogą pójdzie, na pewno uda mi się obrazić jeszcze kilka osób...

Marta Drelich

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Teleświat
Dowiedz się więcej na temat: Kuba Wojewódzki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy