Reklama

Pojawia się i znika

We wtorek, 12 lipca, Tomasz Kammel kończy 40 lat!

Jak Rywin

Kiedyś kojarzony głównie jako prezenter telewizyjny i dziennikarz, dziś jego twarz zdobi często pierwsze strony gazet plotkarskich. Od kiedy do jego nazwiska dokleiło się niechlubne słówko "gate", nawiązujące do określenia jakie nadano aferze Rywina, Tomasz Kammel zaliczył chyba największy rozgłos w swojej karierze.

Sprawę ostatecznie umorzono i można powiedzieć, że niesmak powoli znika, bowiem dziennikarz nie może narzekać na brak pracy.

Chociaż nie młodnieje z wiekiem jak Krzysztof Ibisz i daleko mu do poziomu humoru Karola Strasburgera, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych prezenterów telewizyjnych. Związany burzliwymi dziejami z Telewizją Polską, miał krótki romans z Polsatem i telewizją TVN, ale ostatecznie zawsze trafiał z powrotem do stacji macierzystej. Otwarcie przyznaje, że: "telewizja to najlepsza przygoda, jaka mi się w życiu przytrafiła. Jeśli będę miał możliwość, nie będę z niej rezygnował".

Reklama

A w telewizji pojawia się i znika. Jeśli znika, to z powodu konfliktów. Gdy się pojawia, to sprawdza się zarówno w programach rozrywkowych, czy edukacyjnych, jak i informacyjnych. Prowadził liczne festiwale, koncerty, gale. Nie obce mu są publiczne wystąpienia do tego stopnia, że sam od dziesięciu lat zajmuje się szkoleniami w tym zakresie. Może na przykład nauczyć, jak prowadzić rzeczowy spór przed kamerą i pokonać tremę.

Sportowiec i tancerz

Kammel został wychowany przez kobiety, ojciec opuścił rodzinę, gdy Tomasz był dzieckiem. Jego ukochana babcia zmarła kilka dni temu, z matką obecnie nie utrzymuje kontaktów. Po latach poznał ojca, którego uznaje dziś za swojego mentora i mistrza.

Uczęszczał do zespołu Szkół Licealnych i Mistrzostwa Sportowego, gdzie trenował narciarstwo alpejskie. Sukcesy nie nadchodziły, więc porzucił sport. Gdy wyjechał do Warszawy rozpoczęła się za to jego kariera medialna, wcześniej pracował też w stacji radiowej w Jeleniej Górze.

Swego czasu próbował swych sił w 6. edycji "Tańca z gwiazdami", ale odpadł już w trzecim odcinku. Nie spodobał się w tej roli widzom.

Jego związek z Katarzyną Niezgodą od samego początku budził niekończące się dyskusje i spekulacje. Wszyscy odbierali go jako żart i czekali na zakończenie farsy. Ale lata mijały, a para wcale nie chciała się rozstać. Wydawało się, że afera, w którą byli wspólnie zamieszani, położy ostateczny kres związkowi. Miłość okazała się silniejsza i chyba wreszcie cichną głosy niedowiarków.

Kammel słynie z zamiłowani do szybkich i drogich samochodów, razem z partnerką dużo podróżują i spędzają aktywnie czas.

Jeśli znika z telewizji, robi wszystko, by znów pojawić się na ekranie. Gdy w 2006 roku w jednym z radiowych plebiscytów otrzymał nagrodę za jeden z grzechów głównych - chciwość, skomentował to słowami: "takiej chciwości życzę każdemu, bo polega na tym, że ciągle się czegoś chce".

W takim razie my również życzymy Tomaszowi Kammelowi z okazji 40 urodzin, żeby pomimo upływu lat, ciągle czegoś chciał.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana polskiej telewizji w jednym miejscu!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Kammel | W.E. | 'Wtorek'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama