Reklama

Pogrzeb Adama Słodowego

W piątek, 17 stycznia, na warszawskich Starych Powązkach odbył się pogrzeb Adama Słodowego. Dlaczego rodzina zaplanowała termin ostatniego pożegnania ponad miesiąc od śmierci prowadzącego program "Zrób to sam"?

W piątek, 17 stycznia, na warszawskich Starych Powązkach odbył się pogrzeb Adama Słodowego. Dlaczego rodzina zaplanowała termin ostatniego pożegnania ponad miesiąc od śmierci prowadzącego program "Zrób to sam"?
Adam Słodowy zmarł 10 grudnia, ale pochowano go dopiero teraz /Jan Bielecki /East News

Pogrzeb Adama Słodowego nie miał wielkiej oprawy. Niegdysiejszą gwiazdę TVP żegnali najbliżsi członkowie rodziny, przyjaciele i widzowie.

96-latek został skremowany, a jego prochy umieszczono w białej urnie. Jak informuje "Super Express", urnę wraz ze zdjęciem Adama Słodowego otaczały liczne bukiety kwiatów i wieńce od najbliższych.

Niezapomniany popularyzator majsterkowania, który w latach 70. i 80. XX wieku prowadził w Telewizji Polskiej niezwykle popularny program "Zrób to sam", zmarł 10 grudnia, tydzień po 96. urodzinach.

Reklama

Według informacji "Super Expressu", powodem tak odległego terminu pogrzebu były logistyczne problemy związane z obecnością na uroczystości synów Adama Słodowego. Jeden z nich mieszka w Stanach Zjednoczonych, drugi w Australii - trudności z dostępnością biletów lotniczych w okresie okołoświątecznym zmusiły wdowę po Adamie Słodowym do odłożenia daty pochowku aż na 17 stycznia.

Według żony Adama Słodowego, Bożeny, problemy zdrowotne popularyzatora majsterkowania zaczęły się od udaru, który Adam Słodowy przeszedł 4 lata temu. Od tego momentu miał poważne kłopoty.

"Gdyby nie to, dożyłby setki" - powiedziała pani Bożena. Dodała, że cieszy się, iż dane jej było przeżyć z nim pół wieku.

"Nie ma ludzi zdolnych i niezdolnych. Są ludzie cierpliwi i niecierpliwi" - powtarzał często Adam Słodowy.

Adam Słodowy znany był przede wszystkim jako prowadzący popularnego programu dla młodzieży "Zrób to sam" oraz autor scenariusza do serii filmów animowanych dla dzieci "Pomysłowy Dobromir" i "Pomysłowy wnuczek", a także filmów "Śrubokręt i spółka" oraz "Dziura w ścianie".

Do telewizji Adam Słodowy trafił w 1959 roku - przypadkiem. Zjawił się na Woronicza zirytowany "Programem politechnizacyjnym". "Jak można tak nudzić o majsterkowaniu" - zapytał wzburzony redaktora Tadeusza Kołaczkowskiego. "To niech pan napisze lepszy scenariusz" - zaproponował redaktor.

I tak Słodowy pojawił się na ekranach telewizorów ze swoim "Zrób to sam". Od razu podbił serca młodych majsterkowiczów pomysłowością, wyobraźnią oraz talentem do przekazywania wiedzy.

Program "Zrób to sam" był w latach 70. i 80. XX wieku częścią czwartkowego "Ekranu z bratkiem", a potem niedzielnego "Teleranka". Słodowy prezentował w nim osobiście, jak z ogólnie dostępnych rzeczy (np. zużyty wkład do długopisu, blacha z puszki, kawałek sklejki lub tektury itp.) robić zabawki i przedmioty użytkowe. Program był nadawany przez 24 lata od 1959 roku do 1983 roku, łącznie wyemitowano 505 odcinków.

Adam Słodowy urodził się 3 grudnia 1923 roku w Czarnkowie nad Notecią, w dzisiejszym województwie wielkopolskim. Podczas II wojny światowej wstąpił jako ochotnik do artylerii. W latach 50. pracował jako wykładowca w Oficerskiej Szkole Artylerii Przeciwlotniczej w Koszalinie, a następnie w Wojskowej Akademii Technicznej.

W 1959 roku związał się z telewizją, gdzie początkowo pracował jako konstruktor urządzeń scenicznych. W latach 1961-78 był redaktorem Naczelnej Redakcji Programów Oświatowych i Dziecięcych TVP. W 1983 roku odszedł z telewizji na emeryturę.


Adam Słodowy był również autorem wielu książek, poświęconych samodzielnemu majsterkowaniu. W "Lubię majsterkować" zamieścił niektóre informacje prezentowane wcześniej w telewizji, a także projekty wielu nowych zabawek i urządzeń. Nakład tej książki sięgnął ponad 560 tysięcy egzemplarzy.

Na wniosek dzieci, 21 marca 1974 roku Adam Słodowy został Kawalerem Orderu Uśmiech, a w roku 1983 otrzymał nagrodę literacką Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich jako autor najpoczytniejszych książek w bibliotekach publicznych.

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adam Słodowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy