Reklama

Plagiat w "Szkle kontaktowym"

Kilka dni temu w internecie rozpętała się burza. Pojawiły się pogłoski, że na antenie informacyjnej stacji TVN24, w satyrycznym magazynie "Szkło kontaktowe", miał zostać popełniony plagiat. Współprowadzący program Krzysztof Daukszewicz, przyznał się we wtorek, 24 listopada, do winy.

W ubiegłym tygodniu jeden z portali powołując się na czytelnika zaalarmował, że 18 listopada w "Szkle kontaktowym" satyryk w rozmowie z Grzegorzem Miecugowem dokonał plagiatu.

Chodziło o tekst "Pierwszy tydzień rządów Donalda Tuska", który w rzeczywistości należy do jednego z blogerów. O plagiacie poinformował media sam autor tekstu. W Internecie zawrzało. Wczoraj Krzysztof Daukszewicz we współprowadzonym przez siebie programie przyznał się do winy i przeprosił blogera, jednocześnie proponując... "dobrą flaszkę na zgodę".

Reklama

Satyryk wyjaśnił, że tekst otrzymał e-mailem lub zobaczył w jakiejś gazecie, a następnie zamieścił w książce "Pamiętnik IV Rzepy". Nie dodał jednak nazwiska autora, bo, jak przekonuje, otrzymał go bez podpisu.

"Przeglądałem niedawno papiery, trafiłem na ten tekst i myślałem, że on jest mój, bo zgrabnie, porządnie napisany. Gratuluje panu Bernardowi" - wyjaśniał w telewizji TVN24 Daukszewicz.

Media2.pl
Dowiedz się więcej na temat: W.E. | Szkło kontaktowe | plagiat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy