Reklama

Plagiat "Tańca z gwiazdami"

Sąd w Rzymie nakazał zdjęcie z anteny telewizji premiera Silvio Berlusconiego programu uważanego za plagiat "Tańca z gwiazdami". Konkurencyjne show miało ruszyć w poniedziałek, 26 września, wieczorem w komercyjnym Canale 5.

Sprawę do sądu przeciwko show "Baila!" w telewizji Mediaset skierowała prezenterka włoskiego "Tańca z gwiazdami" Milly Carlucci uważając, że jest to "klon", czy wręcz plagiat "Ballando con le stelle", nadawanego przez RAI od 2005 roku.

Zapowiedź rozpoczęcia 26 września emisji programu "Baila!", który w Canale 5 miała prowadzić gwiazda Mediaset Barbara D'Urso, wywołała irytację nie tylko samej Carlucci, ale także kierownictwa publicznej telewizji.

Poparło ono podjęte przez nią kroki prawne. Wsparcie gwiazda RAI otrzymała też ze strony BBC, która jest właścicielem formatu "Tańca z gwiazdami".

Reklama

Zarzuty plagiatu odpierał konsekwentnie wiceprezes Mediaset, syn premiera - Pier Silvio Berlusconi.

"To format południowoamerykański, w którym zwykli ludzie tańczą z Vipami"- wyjaśniał. Dodał, że jego stacja kupiła format show "Bailando por un sueno" od telewizji w Meksyku.

Jednak te tłumaczenia nie przekonały sędziego, który na 12 godzin przed emisją inauguracyjnego odcinka "Baila!" zabronił telewizji Mediaset jego nadanie.

Adwokat Milly Carlucci w reakcji na decyzję sądu oświadczył, że jest ona "historyczna". "Pomoże to uporządkować cały sektor konkurencji telewizyjnej, gdzie często dochodzi do przypadków jednoczesnej edycji podobnych, jeśli wręcz nie identycznych, programów przez różnych nadawców" - ocenił adwokat.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: tańce | 'Gwiazdy'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL