Piróg będzie politykiem?

Wszystkich zastanawia kiedy, i czy w ogóle, wystartuje nowa edycja show "You Can Dance".

"Mamy kryzys i na całym świecie wstrzymuje się realizację formatów tego typu lub wydłuża przerwy między kolejnymi edycjami. Mnie to cieszy, bo nie lubię robić długo jednej rzeczy. Zresztą chodzi mi po głowie wiele nowych pomysłów zawodowych..." - wyznaje Piróg.

Tancerz zaprzecza, że cierpi na "chorobę" medialnych celebrytów, czyli tzw. "parcie na szkło".

"Przyjmuję tylko te propozycje, które mnie kręcą. Nie zgodziłem się np. na sędziowanie w Tańcu z gwiazdami, bo nie znam się na tańcu towarzyskim. Co innego You Can Dance, gdzie mamy taniec współczesny. Miło to przedsięwzięcie wspominam i jeśli będzie kontynuowane, to może znajdę czas, by dalej w nim być" - zapowiada znany choreograf.

I dodaje, że wcale nie gnębi uczestników swoimi niewybrednymi komentarzami: "Ja tylko mówię to, co myślę, taka już moja natura. Bezpośredniość wyniosłem z domu. Zawsze lepsza prawda niż jakikolwiek fałsz. Tego się trzymam".

Piróg dementuje plotki, że jego prowokujący wizerunek jest stworzony jedynie "pod publiczkę".

"Wyglądam jak mi się podoba i robię, co mi się podoba. Czemu wszyscy chcą to komentować? Nie wiem! Daleki jestem od epatowania swoją osobą" - twierdzi tancerz.

Tłumaczy też, dlaczego zdecydował się ostatnio na publiczne oświadczenie, że jest gejem: "Czułem taką potrzebę. Wiem, jak wiele osób to ukrywa, co nie przysparza im szczęścia. Homoseksualizm to u nas wciąż temat tabu, należy to zmieniać!".

Artysta niedawno przemawiał w Sejmie. Czyżby chciał rozpocząć karierę polityczną?

"Jako przedstawiciel organizacji ochrony przyrody i praw zwierząt chciałem przekonać posłów do popierania inicjatyw ekologicznych. Sam przeznaczam na ten cel bajońskie sumy i pewnie wkrótce będę bankrutem" - kończy Piróg.