Reklama

​Piotr Kraśko: Stać w sklepie? Groza

​Piotr Kraśko docenia, że w sklepach odzieżowych są krzesła i fotele. Dzięki temu może czytać gazetę w czasie, gdy żona wybiera dla siebie ubrania. Dziennikarz twierdzi, że przeraża go konieczność bezczynnego stania w sklepie i oczekiwania na robiącą zakupy żonę.

​Piotr Kraśko docenia, że w sklepach odzieżowych są krzesła i fotele. Dzięki temu może czytać gazetę w czasie, gdy żona wybiera dla siebie ubrania. Dziennikarz twierdzi, że przeraża go konieczność bezczynnego stania w sklepie i oczekiwania na robiącą zakupy żonę.
Piotr Kraśko często towarzyszy żonie podczas zakupów /Andras Szilagyi /MWMedia

Piotr Kraśko często towarzyszy żonie podczas zakupów, zarówno na lokalnych bazarach, jak i w centrach handlowych. Nie przepada jednak za robieniem zakupów odzieżowych, gdy musi czekać, aż Karolina Ferenstein-Kraśko podejmie decyzję po przymiarkach. Zauważa jednak, że coraz więcej sklepów wychodzi naprzeciw takim osobom jak on. 

- Bardzo doceniam, że w wielu sklepach, tam, gdzie są rzeczy ważne dla kobiet, pojawiają się krzesła i fotele - to jest bardzo komfortowa sytuacja - mówi dziennikarz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. 

Kraśko twierdzi, że dzięki temu może bez problemu czekać na żonę wybierającą ubrania. Czas, który ona spędza w przebieralni, on pożytkuje m.in. na czytanie gazet. Dziennikarz twierdzi bowiem, że zarówno jego, jak i jego dwóch synów: Konstantego i Aleksandra, przeraża konieczność bezczynnego stania w sklepie. 

Reklama

- Dla moich synów i dla mnie wizja stania w sklepie jest po prostu przerażająca. To wytrzymać można krótko, ja mogę pójść na godzinę pobiegać, pograć w koszykówkę, ale stać w sklepie - groza - przekonuje Kraśko.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Kraśko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy