Pavlović przegrała wybory
Znana tancerka i jurorka "Tańca z gwiazdami", Ivona Pavlović, ubiegająca się o mandat radnej w niewielkiej gminie Dywity k. Olsztyna, przegrała wybory z lokalnym społecznikiem, dyrektorem wiejskiej szkoły muzycznej, Januszem Cieplińskim.
Na Iwonę Pavlović zagłosowało 114 mieszkańców sołectwa Różnowo, co stanowiło 25 proc. wszystkich ważnych głosów. Zwyciężył dyrektor wiejskiej szkoły muzycznej, miejscowy społecznik - Janusz Ciepliński, który otrzymał o 57 głosów więcej.
Pavlović startowała - z list Komitetu Wyborczego "Odważnie i z perspektywą" - do 15-osobowej rady gminy Dywity. W środę Iwona Pavlović nie odbierała telefonów. Jak tłumaczyła przed wyborami, w samorządzie chciała zająć się kulturą i sportem, a przede wszystkim wypromować miejscowość, w której od niedawna mieszka. Deklarowała, ze nie pociąga jej władza, lecz potrzeba zrobienia czegoś dla ludzi.
Janusz Ciepliński znany jest w gminie z działalności społecznej na rzecz mieszkańców. Przed kilku laty założył Stowarzyszenie Zielona Dolina Wadąg-Łyna, które doprowadziło do zmiany projektowanej trasy obwodnicy Olsztyna. Dzięki temu droga ominie cenny przyrodniczo polder - Dolinę Różnowsko-Spręcowską.
Dzięki jego staraniom powstała pierwsza na Warmii i Mazurach wiejska szkoła muzyczna. Działająca od września tego roku Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia w Dywitach kształci blisko 80 uczniów.
Ciepliński z wykształcenia jest muzykiem, był już radnym poprzedniej kadencji, teraz wystartował z list Platformy Obywatelskiej.
Janusz Ciepliński przyznał, że nie poznał jeszcze osobiście Iwony Pavlović, choć mieszkają w jednej wsi. Cieszy go zwycięstwo w wyborach, liczy jednak na współpracę z telewizyjna gwiazdą. - Zwłaszcza, że łączy nas muzyka. Chociaż ja jestem filharmonikiem, a pani Iwona zajmuje się sztuką bardziej popularną - zaznaczył Ciepliński.
Sołtys z Różnowa, Krzysztof Deptuła uważa, że mieszkańcy wybrali po prostu tego, kogo lepiej znają. Jak powiedział, Iwona Pavlović mieszka we wsi od niespełna trzech lat i ludzie kojarzą ją tylko z telewizji, a jej przeciwnik - chociaż też "napływowy" - to od blisko 8 lat aktywnie uczestniczy w życiu wsi.
- Jak niedawno robiliśmy społecznie akcję sprzątania wsi, to pan Janusz założył gumowce i zasuwał. Myślę, że jeśli pani Iwona zacznie się udzielać, to w następnych wyborach ma spore szanse - powiedział sołtys.
Według Deptuły, pomoc ze strony telewizyjnej celebrytki byłaby bardzo cenna, choćby przy organizacji festynów, ognisk czy zajęć z dziećmi w świetlicy wiejskiej.
W opinii socjologa z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Jacka Poniedziałka, wynik wyborczego pojedynku w Różnowie świadczy o dojrzałości obywatelskiej mieszkańców. Jego zdaniem, podczas wyborów popularność pomaga jedynie tym celebrytom, którzy startują w dużych miastach, a nie tam gdzie wszyscy się znają.
- Wyborcy oceniają rzeczywiste działania. Wolą wybrać kogoś, o kim wiedzą, że zależy mu na dobrobycie wspólnoty. Popularność telewizyjna nie oznacza kwalifikacji do zarządzania lokalną społecznością - powiedział Poniedziałek.