Papież obrażony w reality-show
Do skandalu doszło podczas nadawanego przez włoską telewizję RAI reality-show "Isola dei famosi" ("Wyspa sław"). Jeden z jego uczestników - ekscentryczny pisarz Aldo Busi w ostrych słowach skrytykował papieża i potępił homofobię.
W związku z falą oburzenia po tych słowach, kierownictwo telewizji publicznej podjęło decyzję o wykluczeniu Busiego ze wszystkich programów we wszystkich jej kanałach.
Szefowie RAI uznali, że obraźliwa wypowiedź 61-letniego bardzo popularnego i masowo czytanego literata-skandalisty stanowiła poważne naruszenie wszelkich reguł i podpisanego z nim kontraktu o udziale w "Wyspie sław".
Dlatego postanowiono natychmiast go z reality-show wykluczyć, a ponadto wprowadzono zakaz zapraszania go do innych programów RAI.
Z tą decyzją nie chce się pogodzić prowadząca program Simona Ventura, która wyraziła nadzieję na jej zmianę. Jej zdaniem cenzura nie jest najlepszym sposobem rozwiązywania tego typu problemów.
Wśród komentatorów i przedstawicieli show-biznesu dominują opinie, że należało oczekiwać tego typu incydentu ze strony Busiego oraz że szefowie RAI powinni byli wcześniej o tym pomyśleć i nie zgodzić się na udział tego kontrowersyjnego pisarza w programie, oglądanym przez wielomilionową widownię.
Tymczasem przeciwko Aldo Busiemu mobilizują się oburzone środowiska katolickie i politycy centroprawicowej koalicji. Maurizo Lupi z rządzącej partii Lud Wolności uznał za niedopuszczalne to, że pisarz obraził papieża przed milionami widzów.